Lany Poniedziałek

Marek | Blog Marka | 2008-03-24, 17:30

Koło 14 dostałem wiadomość, że Janusz "Kosa" Kosiński zmarł. Ze 3 tygodnie temu miał wylew krwi do mózgu. Zasnął na zawsze... Pisałem listy do Kosy, będąc słuchaczem Trójki w latach 70. Zawsze mi to przypominał. Nie pamiętam, czy zagrał dla mnie "Killing Me Softly With His Song" Roberty Flack. Ja zagram dla Niego tę piosenkę w najbliższą sobotę. Znając Kosę, pewnie już "tam" zakłada radio... Jasiu (bardzo nie lubił, kiedy tak do Niego mówiłem...), trzymaj tam dla mnie jakiś czas w eterze.

Urodziłem się 24 marca, jakieś 54 lata temu. Około 9 rano. Mama musiała mieć ciężką noc. Ważyłem ponad 4 kilogramy. Kawał chłopa. Miałem czarne włosy. Od razu długie. Marek, bo w Marka. Jak dobrze, bo lubię swoje imię. Imieniny Rodzina przeniosła na miesiąc później, żeby kwiaty już kwitły w ogrodach. Były siermiężne lata 50 ubiegłego wieku. 9 lat po II wojnie światowej. Moja Mama była nauczycielką („nasza klasa”), Tato rzeźnikiem. Kierownikiem masarni. To było coś! Do dziś pamiętam smak mielonych, jakie robił. Próbuję, ale nie udaje się odszukać tamtej kompozycji. Moje też nie są najgorsze, ale nie takie jak Taty. Może wtedy było inne mięso? Tak się pocieszam. Szkoła podstawowa w Szadku, średnia w Zduńskiej Woli, wyższa w Łodzi. Potem już „tylko radio”. I tak do dziś. Nudy… Mam bardzo piękne, ciekawe życie. Robię to co lubię. „W życiu trzeba robić to, co się lubi”. Latam po świecie. Robię zdjęcia, żeby „ocalić od zapomnienia”. Co to jest fotografia? Zatrzymana chwila w kadrze. Słucham muzyki. Coraz więcej i bardziej zachłannie. „Music Was My First Love”. Jest ważna, może najważniejsza… Tak mi dobrze. Czy zrobiłem wszystko, na co miałem ochotę? Tego nie wiem, pewnie nie będę wiedział do końca dni. Nie myślę o przyszłości. Żyję dzisiaj. Cieszy mnie każdy dzień, każda nowa płyta, każdy wschód słońca. Bez wielkich spraw, rzeczy, słów… Od dziś będę pamiętał dodatkowo, że Janek odszedł w dniu moich urodzin. Chyba nie wolno mówić o śmierci. Baśka (Barbara Głuszczak) często w swoich ostatnich latach mówiła: „Marek, ja umrę”. Zawsze to obracałem w żart… Jasiu też mi to mówił w ostatnich miesiącach, przy każdym naszym spotkaniu na korytarzu na Myśliwieckiej. Trzeba myśleć do przodu i pozytywnie! Powiedział, co wiedział. Nie cieszę się z upływu czasu. Boli, ale trudno. Już zaraz przyjdzie wiosna. „Żyć do pełna”. Pięknie przeżyć każdy dzień. Jutro idę na kinezyterapię, potem do ortopedy, następnie na spotkanie z fanami. No i będzie pięknie, choć Balonowi odebrało głos i się na nim nie pojawi…

Pojutrze napiszę, co za niespodziankę mam dla Was na 27 dzień marca. Oj, będzie chyba ciekawie. Na topie odgadywania nadal mój ożenek, ale zaraz dalej pojawia się hasło Smooth Jazz Cafe. Krokusy i te drugie, takie piękne i niebieskie zakwitają na moim biurku, może następnym razem da się je pokazać. Na dziś wybrałem inne „kwiatki”. Australia, a dokładnie Western Australia z początku listopada roku ubiegłego. Co za miejsce, co za czas… Proszę pooglądać. Dwa lata temu na urodziny byłem w Sydney, z Piratami u Wietnamczyka na pysznej kolacji. Rok temu w dzień urodzin słuchałem nowych płyt Logginsa i Bishopa. Dziś Lany Poniedziałek…
Wino na wieczór Rosemount Estate McLaren Vale Balmoral Syrah 2000. Z najwyższej półki! Zdrowie wszystkich dziś urodzonych… I za Janusza.

Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek
Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek
Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek
Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek
Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek
Lany PoniedziałekLany PoniedziałekLany PoniedziałekLany Poniedziałek

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN