Marek Niedźwiecki

Moje wczorajsze "nicnierobienie", to był Szadek i spędzanie czasu pod orzechowcem. Obsypanym orzechami tak, że gałęzie kłaniają się do ziemi. Urodzaj... Pamiętam czasy, kiedy mieliśmy w Szadku kawałek ziemi, na którym Rodzice sadzili ziemniaki. Na własne potrzeby. Lubiłem sadzenie, bo to trwało kilka chwil. Nie przepadałem za zbieraniem plonów, bo bywały "klęski urodzaju". Z małego poletka zbieraliśmy dwa wozy ziemniaków...




Były takie czasy. Teraz ziemniaki kupuję na bazarku. Smakują jakby inaczej, ale teraz wszystko jest inne. Nie! Warzywa z ogrodu w Szadku smakują jak „dawne radio”. Tyle, że w takie upały nic nie chce mi się gotować. Zimy talerz.
Muzyka na dziś: Led Zeppelin. Głównie „Coda” z dodatkami. Ładne wspomnienia, bo to był TEN 1982 rok. „Sugar Mama” na Liście Trójki dopiero teraz. Lepiej późno, niż później…
Zdjęcia na dziś: ogród kuzynostwa w Szadku. Z wczoraj…
Woda na dziś. Lekko gazowana, bo lubię. Woda jest najlepszym co mamy oprócz pomidorów na ziemi. Tak to sobie wymyśliłem.
Obiad na dziś: słoiki z Szadku i Sieradza. Samo smaczne. Cielęcina i schab pieczony. I to wszystko na kurkach. Kurki z bazarku… Słuchacz dziś napisał, że znalazł w lesie podgrzybki i krawce. Znaczy jednak będzie sezon grzybowy?