Kurki...

Marek | Blog Marka | 2017-06-08, 19:54

Już są! Dziś kupiłem na bazarku pół kilograma. Piękne i smaczne. Poszły do sosu grzybowego. Ten do młodych ziemniaków i kotleta z polędwiczki wieprzowej zrobionej jak schabowy. Palce lizać! Znaczy najpierw umyć ręce, bo licho nie śpi. Ale potem lizać. Rewelacja... Jutro będzie jajecznica z kurkami. Zostaną jeszcze porcje na sobotę i niedzielę. Pomyślę, jak je wykorzystać. Może do dorsza? Pomyślę o tym jutro...




A wczoraj wysłało mnie na szkolenie BHP & PPoż. Raczej ostatni raz, bo to działa aż 6 lat. A za 6 lat, to ja już nie będę musiał, prawda? Taxi na Miedzianą za 5 dych. Miałem jechać 20 minut, jechałem 35. A przecież nie padał deszcz! Tęsknię do wakacji, bo wtedy jeździ się łatwiej po moim mieście. Na szkoleniu było nas czworo. Pani Chemiczna, Pan Od Koparko Dźwigów i dwie osoby z radia. Jakoś tak od razu pomyślałem, że to jednak będzie tylko „zawracanie głowy”. I niestety było... Trzy godziny w innym czasie. Jakby mnie cofnęło na wykłady w szkole w latach 70. O 9.15 byłem pewien, że nie dożyję do 12. Na szczęście Pan Wykładowca (miły i sympatyczny zresztą) skończył o 11.11. Czego się dowiedziałem? Że w 1957 roku wyprowadzono kobiety z kopalni. Szczegółów brak... Kodeks pracy wprowadzono w 1974 roku. To ja wtedy studiowałem budownictwo w Politechnice Łódzkiej. Że zawał nie jest wypadkiem w pracy. Że trzeba zachowywać porządek i ład na stanowisku. No to tutaj muszę się przyznać, że nie zachowuję. Mam bałagan... Zwłaszcza w płytach. Dowiedziałem się, że butle gazowe rdzewieją od środka. I że nie wolno spożywać posiłków na stanowisku pracy. Znowu muszę się przyznać. W każdy czwartek spożywam, ale za to z Miłym Koleżeństwem. Jemy kanapki (każdy swoje), pijemy herbatę z cytryną i miodem (ostatnio faceliowym)... Szczęśliwie po wykładzie nie było egzaminu. Pan Prelegent powiedział, bądźmy poważni. Byliśmy... Tak więc o 11.11 poczułem się wolny jak ptak! To była ta godzina, co mosty przypomina. Poszedłem na spacer. Żelazna, Miedziana, Srebrna, Twarda... Tak sobie połaziłem. „Magiel od 1937 roku”. Kto by pomyślał, że są jeszcze takie miejsca w centrum wielkiego miasta... Doszedłem do Dworca Centralnego. Kroki... „Złote Tarasy”. Zamknęło jeden z moich ulubionych sklepów brytyjskiej sieciówki. Można tam było zawsze kupić wino i sweter. „Szeslandzki”, jak mówiła Ciotka Baśka... Wsiadłem w taksówkę. Podałem adres, a Pan Kierowca powiedział - myślałem, że na Myśliwiecką? Nie, dziś mam dzień szkolenia BHP! Potem poszedłem na bazarek. Truskawki nie smakują jak truskawki, fasolka szparagowa nie pachnie jak fasolka. Rzodkiewki mnie uczulają. Chleb... Tak, o tym już nie będę wspominał. Za to kurki są pyszne jak kurki! Miła odmiana. A! Maliny jak malina. Jest radość...
Wino na dziś: Torbreck Barossa Valley 2012 The Steading, South Australia.
Muzyka na dziś: zawsze mi się wydawało, że Anathema to nie moja bajka. Od kilku godzin słucham albumu „The Optimist” (premiera jutro) i jest mi dobrze. Piękna muzyka, świetne pomysły, znakomita realizacja. Może trochę przekombinowane zakończenie, ale jakoś trzeba zakończyć, prawda? Słuchać koniecznie! I proszę zwrócić uwagę, że w zestawie do głosowania na Listę Trójki pojawi się piosenka „Can’t Let Go”...
Zdjęcia na dziś: 7 października w Sydney. To był długi i piękny dzień. Lubię fotografować Sydney Opera House. Cały świat lubi... Zostało kilka ujęć na sobotę!
PS: o szkoleniu napisałem wczoraj do Radio News Lettera, to taka nasza branżowa „gazetka ścienna” radiowa. Temat wydał mi się na tyle ciekawy, że nowe opracowanie (poszerzone) pojawia się także tutaj. Pozdrowienia dla Aliny! To nasza Szefowa RNL’a.

Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...
Kurki...Kurki...Kurki...Kurki...

Pozostałe wpisy
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
» Zima... (2024-02-27, 19:54)
» Senne wędrówki... (2024-02-24, 19:54)
» Pustynia złota... (2024-02-22, 19:54)
» The Most... (2024-02-20, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN