Badach...

Marek | Blog Marka | 2017-07-24, 19:54

Kuba Badach. Nagrał nowy album. Słucham tej płyty od kilku dni i jestem... nie wiem, jak to napisać, żeby było dobrze. Jest bardzo dobrze, fantastycznie. Kuba jest w genialnej formie. Podobno w 2006 roku w Sopocie powiedziałem, żeby się brał do pracy i nagrywał, bo jak nie to... tutaj ponoć padły wyrazy. Chyba wziął to sobie do serca, bo po 11 latach album jednak jest! Warto było czekać, bo "Oldschool" już dziś jest jedną z moich płyt roku...




Premiera całości przewidziana jest na 6 października, ale singla poznamy już niedługo. Może za 2 tygodnie? Czy to będzie piosenka „Życie”? Nie bardzo tutaj umiem podpowiedzieć, bo mam na tej płycie 14 ulubionych piosenek. A jest ich na płycie czternaście. W tym 3 po angielsku. Jak On to śpiewa? „Tonight” trochę mi przypomina „Too Much Heaven” Bee Gees. Muszę zapytać, czy Kuba ich lubi. Będzie okazja, bo już się umówiliśmy na spotkanie na antenie 23 września. Na dwa tygodnie przed premierą płyty. Poproszę, żeby opowiedział swoje przygody z prowadzeniem Markomanii, gdy ja „musiałem być gdzie indziej”. Opowiada też świetnie... Nie bardzo wiem, czy mogę jeszcze więcej zdradzać, ale takie piosenki, jak „”Pada”, „Gdyby nie Ty”, „Wracam do siebie” czy „Po drugiej stronie” to będą klasyki polskiej piosenki. Zaraz po 6 października. Co za rok! Już jest niezwykły, ale poprosimy o więcej...
Wino na dziś: „Casa Conforto” Chianti Riserva 2012, Fattoria La Vialla, Włochy oczywiście... Na dodatek jest „biologico”. Zawsze myślałem, że wino organic będzie bez smaku. Myliłem się... Jest przednie!
Zdjęcia: Korsyka, Calvi, 23 sierpnia 2011. Jeszcze jeden album, bo ładnie tam było. Są na świecie piękne miejsca, prawda? O kilka godzin stąd. A czy wystarczy wspomnień na następny album, to się okaże w czwartek. Dziś zrobiłem 17 tysięcy kroków. Awansem, bo jutro ma padać, a nie lubię chodzić w deszczu. Za to lubię wtedy grać. Zapraszam „do południa”. Anita Lipnicka będzie moim gościem. Porozmawiamy o Jej nowej płycie. Jesiennej...
PS: miała jeszcze być „książka na dziś”. Odkładam to na następny raz. Lubię odkładać...

Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...
Badach... Badach... Badach... Badach...

Pozostałe wpisy
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
» Zima... (2024-02-27, 19:54)
» Senne wędrówki... (2024-02-24, 19:54)
» Pustynia złota... (2024-02-22, 19:54)
» The Most... (2024-02-20, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN