Anna Bay...

Marek | Blog Marka | 2016-07-28, 19:54

Upalnie, gorąco, duszno, parno, deszczowo, burzowo... Środek lata po prostu. Ale jednak pojawiły się podgrzybki na moim bazarku. Hurrra! Będzie co mrozić. Bazarek zresztą jest bardzo, bardzo bogaty. U mnie numerem jeden są jednak znowu pomidory. Każde... Teraz najlepszy na nie sezon. Mogę jeść je trzy razy dziennie. Do pięciu... Dalej wiśnie, maliny, ciągle jeszcze trafia się dobry bób i żółta fasolka szparagowa. Najeść się na zapas?




Tak się nie da. Może i dobrze. Sezonowość. Lubię… Przychodzi pora na czereśnie, to je jem. Chyba właśnie ten sezon skończył się niestety. Pana Krzysia nie ma na stoisku już od kilku dni. Przyjedzie z jabłkami. I znowu będzie dobrze.

BRUDNOPIS, bo dziś czwartek…

„Anna Bay, jakieś 200 kilometrów od Sydney. Na przedmieściu Port Stephens. Piękne wydmy. Można tam wjechać trooperem. Przed wjazdem trzeba jednak upuścić powietrza z kół. Jeździ się trochę jak amfibią po wodzie. Niezapomniane uczucie. Cały czas się bałem, że piasek nas wciągnie i już tam zostaniemy. A kiedy wysiedliśmy w miejscu skąd było widać tylko ten żółty piach, to zaczęliśmy się zachowywać trochę, jak dzieci. No, ale kto by się inaczej zachowywał w największej piaskownicy świata? Upał był sakramencki. Słońce i gorący piach robiły swoje. Przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy z Rodzicami jeździliśmy na wakacje do Dziadków na Policzko koło Przedborza. Piasek na drodze był taki gorący, że Tato co kilka metrów robił dla nas takie placki zimnego, zgarniając piasek na boki. A my biegiem przemieszczaliśmy się od placka do placka. Zabawa była przednia. W Anna Bay nie było zimnych placków. Życie uratowało nam zimne piwo. A słońce zostało na twarzy jeszcze na długi czas…”

A tuś mi niespodzianko. Jednak mamy zestaw piosenek z tamtego koncertu Lionela. Było bogato! Dziękuję Panie Marcinie…

Lionel Richie

Wtedy wszystko sobie notowałem, mam więc też listę utworów zaśpiewanych
przez Lionela w Sopocie 21.08.1999.

1. Hello

2. Running with the night

3. Easy

4. Penny Lover

5. Truly

6. Three times a lady

7. Dancing on a ceiling

8. Sail on

9. Stuck on you

10. Wondering stranger

11. Will be alright (chyba; nie znałem tej piosenki, więc sobie
zapisałem "Say it's alright")

12. Say you, say me

13. You are the Sun

14. All night long

na bis:

15. My destiny

16. Brick House

17. Still

To był piękny koncert. Cudowna, ciepła noc w Operze Leśnej. Dobre emocje. Następnego dnia na tej samej estradzie wystąpiła Whitney Houston. Były takie czasy…
Muzyka na dziś: „starsi panowie dwaj”. Paul Simon i Graham Nash. Nowe płyty. Obie ciągle lubię.
PS: Papież Franciszek w naszym kraju. Dozuję sobie wzruszenia, bo mam nadciśnienie. Ale jest cudowna energia. A młodzi ludzie są piękni młodością. Nie zazdroszczę, podziwiam…

Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...
Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...Anna Bay...

Pozostałe wpisy
» To jest mój sen... (2024-04-23, 19:54)
» Król Kazimierz... (2024-04-20, 19:54)
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN