Marek Niedźwiecki

Na trzecie mam Andrzej! Pozdrowienia dla wszystkich Andrzejów. Zdrowia, bo to ciągle najważniejsze. Trzymajmy się i róbmy swoje... Przygarść zdjęć od słuchaczy sobotniej audycji. Z kraju i ze świata. Dalej głównie Bruny Island, bo jakoś żal mi stamtąd wyjeżdżać. Prawie nie mogę uwierzyć, że tam byłem i to widziałem. Czasy takie, że nie da się rzucić tego wszystkiego i jechać w Izery. Pani Ewo, dziękuję za zdjęcie z miejsc ulubionych...




Miejsca ulubione… Na razie mogę je tylko śnić. I oglądać na zdjęciach. Nucąc ulubione piosenki. Kiedy schodzę z 6 piętra w moim blocku, to w myślach jestem w hotelu z Bastii. Hotel powrotny we wrześniu 2018 roku. Tak, żeby na lotnisko było blisko. Hotel taki sobie, a jednak pamiętam. No i te zakupy płyt w ostatniej chwili. Kiedy wchodzę na kładkę nad dwupasmówką, to podczas robienia kroków codziennych, to jestem na schodach w Sydney, gdzieś w pobliżu dzielnicy The Rocks. Tak mam… Podczas spacerów nucę sobie zawsze tę piosenkę, którą słyszałem tuż przed wyjściem. „We Will”…
Myśl na dziś: „Jeśli nic ci się nie chce, pij wodę. Będzie ci się chciało siku” Albert Einstein. Kolega podesłał... Ja to trochę modyfikuję. Piję wino i to też działa. Wino na dziś: Lindeman’s Bin 50 Shiraz, South Eastern Australia. Zawsze dobre…
PS: znowu słucham Shirley Bassey. Czy to coś znaczy PanieDoctorze?