Szklarska i okolice...

Marek | Blog Marka | 2008-05-08, 16:52

Zobaczyć taki widok i... zatrzymać go na dłużej? No to bardzo proszę. Dziś w fotogalerii zdjęcia z poniedziałku, piątego maja. Dzień się obudził szary i mglisty. Tak tuż po deszczu ruszyliśmy "w teren". Przez "zakręt śmierci" do Świeradowa, dalej Gierczyn, Mlądz, Grudza, Iwenica... Rozpogodziło się, co widać na zdjęciach. Piękny dzień, piękny dzień... Wszystkie trzy takie były. W sobotę pokażę niespodziewane zdjęcia ze Szrenicy i drogi do Śnieżnych Kotłów.

Gdyby nie to, że w sobotę po robocie leciałem do Wrocławia z Ewą i Anką, a w „Lesie” już mieli na nas czekać Alina & Cesco… to bym w ostatniej chwili zrezygnował. No tak już mam. Ile bym stracił? To chyba najlepiej widać na zdjęciach. A ile jeszcze pięknych, cudnych chwil poza kadrami? To już tylko moje… Trzy dni wyrwane czasowi. Niedziela to niesamowity spacer w górach. Takich prawdziwych, bo od schroniska na Szrenicy w stronę Śnieżnych Kotłów. Tam była jeszcze zima! Szczegóły w sobotę. Po powrocie z gór odkryliśmy w Szklarskiej nową restaurację. Nazywa się „Kaprys”, ale nie ma co kaprysić! Z taką pewną nieśmiałością podeszliśmy do zamówień, ale było samo dobre. Polecam, warto odwiedzić. Flaki, jarzynowa, naleśniki z nadzieniem grzybowym zapiekane pod serem. Palce lizać… Wszystko było pyszne, a ceny? Nie da się ich porównać z warszawskimi. Befsztyk tam jest dwa razy tańszy, a wcale nie gorszy. Oj, spędziliśmy tam kilka z naszych cennych godzin w górach! Ale było warto… Znaczy teraz pora na dietę, ale cóż, takie życie. Poniedziałek widać na zdjęciach. Wszystkiego nie da się pokazać, ale będę wracał do tego albumu. Wtorek spędziliśmy na mojej ulubionej trasie z Jakuszyc przez „samolot” do Orlego. Pogoda była jak na zamówienie. Słoneczna. I to widać na naszych twarzach. „Stowarzyszenie osób chodzących bokiem”. Jak dawno to było? Dawno… Piwo w Orlem smakuje zawsze dobrze. Pani Marysia powiedziała, że zima była długa. Zaczęła się w połowie listopada, a skończyła 1 maja, kiedy pierwszy raz można było samochodem przejechać z Orlego do Jakuszyc. Inny świat… Alina i Czesław jako „pamiątkę z gór” zabrali porzuconego psa. Bono jest fantastyczny! Gdybym mógł, miałbym w domu właśnie takiego zucha. „Za kilka lat, gdy się spotkamy”… Sasza zrobił swoje. Ponaciskał i okazało się, że moje bóle w kolanach to jak nic od kręgosłupa. Od razu poczułem się lepiej! Latte w „Lesie” nadal wyśmienita. Są na szczęście rzeczy, które nie ulegają zmianom. Przypadkowo napotkany fan w Orlem zaapelował, żebym specjalnie tych miejsc nie reklamował, bo „co będzie, jak zjedzie tutaj cała Polska?”. Nie zjedzie, bo każdy z nas ma swoje miejsca ulubione i nie ma co namawiać na siłę do zwiedzania całego kraju. Jakoś zgrabnie się nim dzielimy i tak jest chyba najlepiej. Często sobie mówię, że to już mój ostatni raz. Jest jeszcze tyle miejsc nieodkrytych… Na szczęście nie dotrzymuję sobie słowa. Zresztą obiecałem Pani Marysi, że następnym razem przywiozę Jej obiecaną książkę o Liście. Znaczy będzie następny raz…

Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...
Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...
Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...
Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...
Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...Szklarska i okolice...

Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN