Uciekam na końce świata, żeby nie myśleć o tym, co się dzieje tutaj i tam. Bo kiedy o tym myślę mam koszmarne sny. A kto takie lubi? "Nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu". Niby o tym wiem, ale myśli jednak uciekają w złe miejsca... Zdjęcia w dzisiejszym albumie głownie z Sydney. Z czasów, kiedy na Harbor Bridge można było wejść z aparatem fotograficznym. Jak w bajce - dawno, dawno temu... Kiedyś nie lubiłem niedzieli, teraz lubię...
(Dalej…)
Kupiłem nową kołdrę i... sny mam kolorowe. Co to może znaczyć Panie Doctorze? Ciągle nie umiem sobie "zadawać" snów, ciągle śni mi się radio, ciągle koszMarkiem jest sen o problemach z samochodem, ale "sny kolorowe, pomaluj moje sny" - niech tak będzie. Nie śni mi się Korsyka (dziś na kliszowych zdjęciach), nie śni mi się Australia, ale lecę tam już za dwa tygodnie i dwa dni. I znowu będę robił zdjęcia kliszowe...
(Dalej…)
jesień była tutaj piękna, słoneczna, kolorowa. Po relacji z zimy w Jakuszycach wracam do Warszawy sprzed kilku tygodni. Nie możemy narzekać, listopad nie daje nam się we znaki. A słońce robi swoje. Patrzę na datę i widzę, że za miesiąc już będzie po... OK, jest dobrze, wykorzystajmy ten czas najlepiej, najpiękniej. Jutro mam wolny dzień, może by się wybrać do "Bibendy". Będę dawał znaki, choć nie wiem czy coś przebije pizzę z grzybami w Quirino. Smacznego...
(Dalej…)
"What a Diff'rence a Day Makes" śpiewała kiedyś Esther Phillips. Tak było w Jakuszycach w poniedziałek i wtorek. Z niebieskiej zmieniła się w białą... Jak widać na zdjęciach inaczej było w Miłkowie. Tam "pomykała jesień". Jutro będą 33 lata od śmierci Freddiego Merkury'ego. Ja tego dnia byłem w Ajaccio na Korsyce. Zakochałem się w tej wyspie od pierwszego wejrzenia. Uczucie trwa i pogłębia się... Lubię się zakochiwać w miejscach ulubionych.
(Dalej…)
Zima przyszła do Jakuszyc w poniedziałek. I od razu mnie zaatakowała. To był moment i mam guza na czole... Już mi znika. Droga z Jakuszyc do schroniska Orle - zjawiskowa. Dziś na zdjęciach niebieskich. Będą jeszcze białe. Tylko dwa dni, ale bardzo przyjemne i smaczne. Znowu pizza z grzybami w Quirino i pasta jajeczna na śniadaniu w DCS. Biegówki już tam widać. Ze śniegu cieszą się nie tylko dzieci... Lubię trzykropki.
(Dalej…)
Ile razy widziałem ten film z 1992 roku? Kilka, ale zawsze chętnie do niego wracam. I niestety za każdym razem mnie wzrusza. Lubię oglądać filmy z lat 90 ubiegłego stulecia, bo są dobrze zrobione, nie straszą, nie ma w nich wielu wulgaryzmów... A może to kwestia mojego wieku? Coraz rzadziej daję radę wytrwać nawet przy obrazach szpitalnych. Tak mi się porobiło... Na zdjęciach kliszowych Tasmania, Freycinet National Park. Piękne miejsce.
(Dalej…)
"Yesterday, When I Was Young" śpiewa Shirley Bassey. Pomyślałem, że PRZESZŁOŚĆ była piękna... I chyba dlatego lubię wracać tam, gdzie byłem już. Pamiętam powrót z Biegu Piastów w marcu 2020 roku. Na lotnisku we Wrocławiu miałem trochę czasu. Niebo wyglądało pięknie, ale przerażająco. Jak to w marcu, pomyślałem... Niektórzy podróżujący mieli maseczki na twarzach. Chyba nikt nie przewidział co nastąpi potem...
(Dalej…)
Miasto jak z obrazka. Pięknie położone - Catarack Gorge robi wrażenie. A może to te kliszowe zdjęcia? Tak, są niezwykłe... Ale to już dawno ustaliliśmy. To była moja pierwsza podróżna Tasmanię. Mieszkaliśmy w Tass Villas. To musiał być styczeń 2001 roku, bo kiedy włączyłem radio w hotelu w Hobart, prezenter powiedział, że Savage Garden są na pierwszym miejscu Hot 100 Billboardu. "I Knew I Loved You"...
(Dalej…)
Znowu zadziałało! Restart rutera i już śmiga... Wczoraj przyszedł Pan Technik i wymienił. Wszystko grało... Rano przestało grać. Radio miałem tylko w telefonie. Lepszy rydz... No właśnie, w zieleniaku rydze i podgrzybki. Jest radość! Sezon już się kończy, trzeba więc korzystać. Jutro mam wolny dzień, więc będzie jesienne leczo. Też lubię. Dziś dzień kotleta schabowego. U mnie nie było... Ziemniak, pól marchewki, garść fasolki, a do tego podgrzybki zamszowe w sosie własnym.
(Dalej…)
Proszę nie kupować 2 batoników "Forever". Nic nie jest na zawsze... Przestrzegam także przed Marcińskimi rogalami. Są smaczne, ale idą w boczki. A co z tradycją? OK, jednego rogala zjem. Jakoś się to potem rozchodzi... Zdjęcia z 1.11.11 - Pushkar, Indie. Święto Divali i wielki targ wielbłądów. Robi wrażenie... Ciekawe ile kroków zrobiłem tamtego dnia? Dziś jak zwykle - 14 tysięcy. "jutro też jest dzień". Z jakiego to serialu?
(Dalej…)
Dawno, dawno temu to dla mnie jakieś 25 lat. Moja druga podróż do środka Australii, czyli Ayers Rock. Dobry hotel, białe wino, smaczne jedzenie, aborygeńskie malowidła i niezapomniane widoki. Zdjęcia na kliszy zostały. Lubię do nich wracać. Pamiętanie jest ważne. "Lista nieobecności" to z roku na rok dla mnie coraz większe wyzwanie. Stress, którego nie lubię. A potem za krótka noc z piątku na sobotę. Zawsze coś...
(Dalej…)