Zabrało mi głos...

Marek | Blog Marka | 2010-10-06, 19:19

Ale mogę myśleć. Po prostu za dużo wczoraj gadałem na inauguracji projektu Philipsa "Fascynacja dźwiękiem". A do tego to przeziębienie. Człowiek jest jednak mocny. Bałem się, że nie dam rady. Dałem... I jeszcze miałem okazję zobaczyć bardzo dobry koncert Anity Lipnickiej i Johna Portera. Pasują do siebie jak dwie połówki jabłka. Są tacy szczęściarze. Lubię czasem pomyśleć. Tylko pomyśleć. Dziś mam taki dzień. No i mogę pisać. I oglądać zdjęcia...


I słuchać muzyki. Dźwięk mnie fascynował zawsze... Kiedy kilka tygodni temu dostałem informację, że będzie nowy album Lizy Minnelli miałem tak zwane mieszane uczucia. Ma 64 lata. Pewnie można w takim wieku jeszcze prawie wszystko. Ale Liza miała bardzo intensywne życie. Zbyt intensywne. Bywała już w takich stanach, że na zdjęciach wyglądała bardzo źle. W filmie "Cabaret" była mistrzynią świata, ale to było prawie 40 lat temu. Od wtedy jednak bardzo ją lubię i staram się śledzić wszystko, co robi. Bywało bardzo dobrze i bardzo źle. Stąd te moje mieszane uczucia... Album "Confessions" jest niezwykły. Nie mówię (a-ha, miałem dziś nie mówić) dobry, czy zły. Doświadczona kobieta zniszczonym głosem śpiewa wyznania najcichsze. Ma prawo wykonywać takie klasyki, jak "If I Had You", "At Last", "All The Way", bo Ona to wszystko przeżyła. Nie podoba mi się "wibracja" Jej głosu, no ale tak ma. Jest odważna. Nie wstydzi się upływu czasu. Słychać go w Jej głosie. Na zdjęciach poprawionych zapewne w fotoszopie wygląda pięknie. 60 latki tak nie wyglądają. Nic to, muzyka najważniejsza. Jej przekaz. Producentem albumu jest Bruce Roberts (pamięta czytelnik "Real"?). Fascynacja dźwiękiem. Pomógł Artystce. Nie przeszkadza Jej pokazać prawdy. Tak, to jest płyta na dziś. Bałem się, że nie będę chciał do niej wracać. Będę wracał...
Zdjęcia z Tasmanii. Lipiec ubiegłego roku. Wracałem z Pirackimi z Lemonthyme do Hobart. To był piękny dzień. Taki jak dziś w Warszawie. Dużo słońca, ale już z czapką na głowie. Nie mogę przeziębić przeziębienia, prawda? Kończę i idę się inhalować...

Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...
Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...
Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...
Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...
Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...Zabrało mi głos...

Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN