Czas jak rzeka...
Jak Ganges. Wracamy do Varanasi. Ale tylko na zdjęciach Guni! Prawie każdy, kto wraca z Indii mówi, że właśnie Varanasi robi największe wrażenie i zostaje na długo w pamięci. Kiedy patrzę na te zdjęcia, to prawie czuję zapach tego miejsca. A mój znajomy Hindus - Minu z Masali we Wrocławiu (polecam butter chicken, lepszy niż w Delhi!) powiedział mi, że nigdy nie odważył się tam pojechać...
To był spokojny dzień. Kilka spotkań, odrabianie zaległości w korespondencji. Brukselka kupiona na bazarku. Pomidory już tylko "truskawkowe". Te mają nadal smak pomidorów. Może dlatego, że cały musi się zmieścić w takim drobiazgu? Kiedy jem te małe słoneczka, zawsze myślę o Pinnacles. To tam Gunia kupiła takie pomidorki w sklepie IGA. Jedliśmy je patrząc na jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Takie fakty zapadają w pamięć.
Płyta na dziś: Matt Alber "Constant Crows". Nie jest łatwo kupić tę płytę, a na dodatek kosztuje 85 złotych. Moim zdaniem warto jednak wydać te pieniądze, bo Matt ładnie śpiewa. W piosence "Velvet Goldmine" przypomina mi trochę Rufusa Wainwrighta. Będę się oczywiście dzielił tą muzyką w trójkowych audycjach. Zapraszam. Jutro w Trójce "dzień polski" i taka będzie także Tonacja. Od najbliższej soboty, w porze Teleekspressu, będę w telewizorze pokazywał wideoklipy. W jakim telewizorze? W kolorowym! W jakości "premium". Trochę trudno dostępnym... Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Pozdrowienia.
Pozostałe wpisy
» To jest mój sen... (2024-04-23, 19:54)
» Król Kazimierz... (2024-04-20, 19:54)
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)