Pułapka nęcąca...
Pisanie bloga. Kto by pomyślał? Wszystko w moim życiu dzieje się przypadkiem. Październik 2007 roku. Chwilowo nie było mnie w radiu, właśnie leciałem następny raz do Australii, moja przyjaciółka Alina Dragan miała swojego bloga, no to bach, będe miał i ja! Tak, żeby trochę mnie dla opuszczonych słuchaczy było. Dziś mija 11 lat od pierwszej notatki na blogu. Dziękuję za wierność i dobre słowo. Nawet jeśli to moje pisanie nie jest potrzebne nikomu, to jednak wpadłem w pułapkę. Lubię to robić...
Nie to, żebym odliczał dni i pamięć miał taką dobrą. Czytelniczka przypomniała, dziękuję... Jedenaście lat. Kawał czasu, kawał życia. Tyle się wydarzyło. Jak to w życiu. Lepiej, gorzej, przytułem, schudłem, who cares. Nie, nie będzie podsumowań. Patrzymy do przodu, choć tak lubię powspominać. A! Obiecałem zdjęcia z Porto. Jutro będę musiał być gdzie indziej, wykorzystajmy więc dziś. Porto, Korsyka 4 września o zachodzie słońca. Pięknym jak w jakiej Tajlandii... Do oglądania i wspominania lampka wina za jubileusz i Czytelników. Niech będzie Lindeman's Bin 50 Shiraz 2017, South Eastern Australia. A muzyka? Między spacerami słucham jej dziś cały dzień. Ciekawe dlaczego na koniec wybrałem album Ireny Santor "Wspomnienia dawnych dni"? Ale to była piękna niedziela... To jeszcze wrzucę do odtwarzacza jakiś zestaw "the best of 70ties". Tam na pewno będzie piosenka "Beautiful Sunday". Wszystkiego dobrego...
Pozostałe wpisy
» Jeden film... (2024-12-10, 19:54)
» Ciąg dalszy nastąpił... (2024-12-07, 19:54)
» Znów zaczęli grzać... (2024-12-05, 19:54)
» Grudzień... (2024-12-03, 19:54)
» Sydney na zielono... (2024-11-30, 19:54)
» To tylko sen... (2024-11-28, 19:54)
» Jeszcze przed chwilą... (2024-11-26, 19:54)
» Biała zima... (2024-11-23, 19:54)
» Zima niebieska... (2024-11-21, 19:54)
» Forever Young... (2024-11-16, 19:54)