Ewa...

Marek | Blog Marka | 2011-01-30, 18:18

Kiedy w lipcu 1983 roku Ela urodziła mojemu bratu Wojtkowi - córkę, cieszyła się cała rodzina. Pierwsza dziewczyna w następnym pokoleniu! Ewa od razu stała się naszym "oczkiem w głowie". Kiedy zaczęła mówić, cudownie wypowiadała literę "r". Droczyłem się z Nią, żeby powiedziała rabarbar. Mówiłem: "Ewa, powiedz proszę...". Ewa mówiła: "nie powiem rabarbar!".



Będąc małą dziewczynką, bała się nieznajomych. Kiedy Wujek Marek przyjeżdżał do Szadku, był nieznajomym. Ciotka Baśka mówiła: "nie bój się, to jest Tatusia brat!". Ewa płakała wielkimi łzami i mówiła: "nie boję się, to jest Tatusia brat...".
Będąc pięciolatką "bez zęba na przedzie" Ewa odwiedziła mnie podczas "Wzrockowej Listy Przebojów" w telewizji. Siedziała obok mnie podczas programu. Na koniec miałem zapytać, jak się nazywa. Tak zrobiłem. Ewa powiedziała: "mam na imię Ewa". Na pytanie dlaczego nie powiedziała nazwiska, Ewa rezolutnie odpowiedziała: "Wujek, przecież ludzie by myśleli, że jestem Twoja córką".
Ewa była moją chrześnicą.
Człowiek żyje tak długo, jak długo o Nim pamiętamy...
"spieszmy się kochać ludzi..."
Nigdy nie widziałem tak dużo białych kwiatów.
Nagle na cmentarzu wyszło słońce, a z drzew padał śnieg.
Gdyby ta śmierć niepotrzebna była jakąś nauką dla równolatków Ewy?
Młodzi ludzie są pewni tego, że im się nic nie może stać, że są nieśmiertelni.
Są śmiertelni, jak my wszyscy...

Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN