Marek Niedźwiecki

Będzie piękne! Ciągle zapowiadają deszcze a w Warszawie jakoś nic nie pada. Deszcz potrzebny, ale nie dla chodziarzy. A ja codziennie chodzę dziesięć tysięcy kroków. Dla zdrowia i dobrej kondycji? I codziennie podpisuję kilka zdjęć do książki o Australii. Będzie jednak. Jeśli z robotą się wyrobię do końca lipca. Kto wie, czy i poniedziałków nie trzeba będzie "powiesić na kołku". Do czego to doszło! Dobrze, że najbliższe dni jakieś spokojniejsze...




Albo tak MISIE tylko wydaje. Jutro wymiana wodomierzy. Czuwanie w mieszkaniu od 10 do 18, bo PanMechanikWymieniający nie odbiera telefonu. Nie musi. W zasadzie go rozumiem, bo ja też nie odbieram nieznanych numerów. Ostatnio Grzesiu Miecugow natrząsał się w „szkiełku” na ten temat ze mnie. A niech tam. No nie odbieram, bo też nie muszę. Ale chodzę, bo lubię! Pojutrze sesja zdjęć na okładkę książki. Tego to dopiero nie lubię! Bardziej niż dentysty. Ale PanFotograf obiecał, że będzie sprawnie i bez stresu. Bez stresu? Nie zna mnie jeszcze. Chodzenie z ręką w kieszeni nie jest chyba eleganckie. Zwłaszcza, jeśli się nosi garniaka. To tak na marginesie. Moje zdjęcie australijskie ma być w koszuli w kratę. Obrusik? Zobaczymy… Hakerzy włamali się na portal lotniska. Koniec świata bliski. Na własne życzenie sobie to załatwiamy. Jak dobrze, że jeszcze jest muzyka…
Płyta na dziś: zupełnie niespodziewanie Johnny DeMarco „Living Out Our Dreams” (2013). Kolega mi przywiózł z targów płytowych MIDEM w Cannes. Trochę to trwało, ale album dotarł do mnie dziś rano. Nagrany w Vancouver i na razie nic więcej, bo w Tonacji…
W najbliższy czwartek Billboard ogłosi, że najlepiej sprzedawaną płytą w Stanach Zjednoczonych jest album „Before This World” Jamesa Taylora. 33 miliony sprzedanych płyt, a to jego pierwszy numer jeden w albumach! Po 47 latach od debiutu. Można? Można… Do mnie wypasiony zestaw CD& DVD leci z Chicago. Żeby tylko hakerzy…
Zdjęcia na dziś: premiery i bisy. Proszę zgadnąć skąd?
Wino na dziś: uwaga Torbreck uzależnia!