Zimowe Chicago

Marek | Moja prywatna lista | 2010-01-30, 23:23

Podróż z przygodami. Tak wyszło... We czwartek "obudziłem się wcześniej niż zwykle". Znaczy wyrwało mnie ze snu jakoś około 3 w nocy. Żeby nie zaspać. Nienawidzę się za to, a na dodatek TO się pogłębia. Przecież nic by się nie stało, gdybym zaspał. Najwyżej bym zaspał. Nic to... Wstałem i się spakowałem. Nie lubię się pakować, oj jak bardzo. Wiem, ze zawsze czegoś zapomnę, że zawsze zabiorę w podróż jakieś kompletnie niepotrzebne rzeczy. Tym razem są to: dodatkowa czapka, rękawiczki mocno zimowe, cieplaczki, czyli "snowgum" na cale ciało. Tutaj jest piękna zima, znaczy minus 14 stopni, słońce jak szalone, prawie bez śniegu. Dobra, wracam do początku. Taksi zamówiona na 7.30, bo samolot miał odlecieć do Zurichu i dalej do Chicago o 9.45. Za wcześnie? Tak... Na lotnisku ciżba ludzka. Jak to na lotnisku. Jakoś dziwnie długa kolejka tam, gdzie ja mam stanąć. Już po chwili wszystko było jasne. Miła Pani powiedziała, ze samolot do Zurichu dziś nie odleci. Za to ta "Inna Mila Swiss Pani" ma nam znaleźć inne połączenia. Jak to ta JEDNA Pani dla ponad setki podróżnych? Tak, bo tak. Już wtedy wiedziałem, że to dlatego, że zapomniałem zabrać telefonu i musiałem wracać z taksówki do domu. A nie trzeba było zaspać? Kiedy pojawiają się Bogus i Michał (jaki Michał?) donoszę im, że ja się poddaje i wracam do domu. Nie zdążyłem jednak wsiąść do taksówki, kiedy Bogdan zadzwonił, że lecimy samoLOTem prosto do Chicago. Niezła opcja, wróciłem wiec do odprawy. SamoLOT miał wystartować w samo południe. Dźwignął około 13.30, bo trzeba było jeszcze odlodzić skrzydła.

Dziesięć godzin lotu, ale za to bez przesiadek. Trochę mnie to uspokoiło. Tylko trochę, bo za mną siedział "monster" i balem się opuścić oparcia, obok mnie siedział "doublemonster", który zajmował dwa siedzenia. Tak, jestem za tym, żeby otyli płacili za dwa bilety. Nic to – lecimy! Dziesięć godzin wlecze się jak diabli. Mija mi jednak i lądujemy na O'Hare w Chicago. Wszystko szybko, ale okazuje się, że mam jakąś inną wizę niż turystyczna i właściwie powinienem od razu wracać do kraju. A nie mówiłem, żeby nie lecieć? BardzoMiłaPaniPolka z obsługi na lotnisku pomaga mi jednak i... jestem w Chicago. Nic to, że podróż trwała 16 godzin zamiast dziesięciu. To dziwne, ale na lotnisku w Chicago czuje się zawsze jak przestępca. Tym razem przemycałem słoik miodu. Znaczy zgłosiłem to i dlatego sprawdzanie, prześwietlanie, a na dodatek ta wiza. Chicago, here I am!!! Dotrwać do 22, znaczy 5 rano naszego czasu. Easier Said Than Done, ale udaje mi się. Miła kolacja i pyszne wino z Alina i Robertem. Alina tego dnia wróciła do Chicago z Dubaju. Nie byłem wiec osamotniony w walce ze snem....

Rano w piątek Wietrzne Radio. Potem sushi z Jasiem i Rolling Stones. Znaczy mój ulubiony tutaj sklep z płytami. Cienizna... Jakby coraz mniejszy. Po godzinie buszowania mam jednak moje pierwsze płyty wydane w 2010 roku! Barry Manilow "The Greatest Love Songs Of All Time", Ringo Starr "Y Not" (tutaj między innymi duety z Paulem Mccartneyem i Joe Walshem), muzyka z filmu "Crazy Heart" (m.in. Jeff Bridges), David Sanborn "Only Everything". Jeśli dorzucić do tego nowe tytuły takich artystów jak: Rick Springfield, Hiroshima, Jeff Golub to w sumie nie jest tak źle. Lubię buszować w sklepach z płytami! Znalazłem tutaj także niestety zestaw The Best Of Disco Polo, ale widać taki znak czasów.

Dziś będzie bal, taki na ponad 100 par. Nie wiem, jak dam rade, bo zacznie się o 20, znaczy jakby 3 w nocy naszego czasu. Trzymam za siebie kciuki! Serdecznie pozdrawiam zza wody...
TOP 30 (sobota, 30 stycznia 2010)

118SOLDIER OF LOVE - Sade
2214NO MORE WALKS… / LAST GOOD TIME IN TOWN - Eagles
3313PARACHUTE - Timothy B.Schmit & Graham Nash
4615GARDEN PARTY - John Fogerty & Timothy B.Schmit & Don Henley
5713CHACES / SLICE - Five For Fighting
6911ALMOST THERE / APARTMENT - Dame Shirley Bassey
7815CRY ME A RIVER - Michael Buble' / WILD HORSES - Susan Boyle (5)
81110HEARTBREAK WARFIRE / ASSASSIN - John Mayer
9417OVER THE RAINBOW / OUR LOVE IS EASY - Melody Gardot
101014WHEELS / MIXTAPE - Jamie Cullum
111310MELANCHOLY / COMPASSION - Timothy B.Schmit
121216YOU'VE GOT THE FEVER - Curtis Stigers
131411LEVITATE / HERE WE GO AGAIN - B.Hornsby & The Noisemakers
14176IF I RULED THE WORLD / YOU & ME ARE GONE - Jamie Cullum
15168GOOD TIMES - Richard Bona & Frank McComb
16195TONGUE TIED - Charlie Winston
171812MARCH, APRIL, MAY / AMSTERDAM - Wouter Hamel
181518SOUL CAKE - Sting / WHO SAYS? - John Mayer / LOVE IN TIME - Dan Fogelberg
192110FIRE ON THE MOON - Steve Hackett
202024TIME TO MOVE - Crosby Loggins & John Mayer
21244WISHES & STARS - Harper Simon
222314I AM YOUR MAN - Seal
23259I GOT YOU - Train / BLACK WATER - Doobie Brothers
24273HOLD ON - Michael Buble'
25266NEW YORK / BROKEN DOLL - Paloma Faith
26292ALL TOGETHER NOW /TWO OF US - Kenny Loggins
27302FEARLESS LOVE - Melissa Etheridge
28288LET THE RIVER RUN / NEVER BEEN GONE - Carly Simon
292220LIKE A HOBO / IN MY HANDS - Charlie Winston
30 --1FALLIN' & FLYIN' - Colin Farrell & Jeff Bridges


Nowość na 30 to piosenka z filmu "Crazy Heart". Country In The USA ciągle rulez!

Pozostałe wpisy
» Zaczęli grzać... (2024-10-01, 19:54)
» Plaża... (2024-09-28, 19:54)
» Zachodu jest warte... (2024-09-26, 19:54)
» Korsyka... (2024-09-24, 19:54)
» Śnieżka w śniegu... (2024-09-14, 19:54)
» Jesien w Chicago... (2024-09-12, 19:54)
» Przez Samolot... (2024-09-10, 19:54)
» Pomyka jesień... (2024-09-03, 19:54)
» Park Narodowy Zion, Utah... (2024-08-31, 19:54)
» Wielki odlot... (2024-08-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN