Marek Niedźwiecki

...szaleją prawie w całym naszym kraju, a ja zapraszam na plażę w Broome. Tak było dokładnie dwa lata temu. Zanosi nam się jednak na "długi deszczowy lipiec". Dobrze, że jeszcze tylko tydzień takiej pogody. Sierpień będzie piękny. Z grzybami w lasach, słońcem na niebie. Deszcz będzie padać tylko nocami. Marzenia jak ptaki szybują po niebie... Niech się tak stanie, proszę! Wszak byłem grzeczny.



Grzeszny? Chyba jednak grzeszny, bo ostatnio mam koszMARKI senne. Dobrze, że po przebudzeniu zapominam prawie wszystkie. Pamiętam jednak takie lipce, kiedy słońce świeciło cały miesiąc. Kiedy jeździło się na kolonie letnie, czy obozy harcerskie. Ale kiedy to było? Ładnych parę lat temu. Lipiec w Australii to zima. W niewielkiej jednak części kontynentu. Są takie miejsca, gdzie lipiec jest jak nasze lato najpiękniejsze. Broome to taki ichni Sopot. Tyle, że plaże większe, Mango Beer lepsze, a ryby? Takie jak 40 lat temu nad Bałtykiem. Trzy dni w raju. Wprawdzie zostawiłem tam sweterek z Adamsem, ale zostawiłem także serce. Czy można się zakochać na plaży, przepraszam w plaży? Ja się zakochałem jak nic! I śni mi się to miejsce, choć myślę o tych znacznie bardziej atrakcyjnych. Miłość nie wybiera... Lubię się zakochiwać. Także w muzyce. Dziś słucham koncertu Dave Matthews Band "Live In Chicago 19.12.98 At The United Center". Rewelacja, bo Dave na koncertach jest jeszcze lepszy niż w studiu. Chicago... Zamyśliłem/zakochałem się. Może by lecieć? Za dużo myślę... Jutro Lista! Poproszę o głosy. polskieradio.pl/trojka. Łatwo i przyjemnie. Rano lp3. Będzie wspominanie, bo jutro urodziny Dona Henleya! Robota, robota, robota. A potem wakacje, wakacje, wakacje...