Przerwany lot...
Podróżuję samolotami od 40 lat. Nie boję się latania... Lubię przypomnieć sobie czasem piosenkę "No More Fear Of Flying" w wykonaniu Gary'ego Brookera. Lubię atmosferę lotniska. I to się nie zmieni po sobocie. Taksówkę zamówiłem na 15. Szybka odprawa, bagaż nadany. Usiadłem w jednym z barów na kieliszek Torresa. Samolot wystartował punktualnie. O 16.30. Zasnąłem jak tylko oderwał się od ziemi. Bo tak lubię...
Po piętnastu minutach komunikat Pana Kapitana wyrwał mnie z drzemki. „Przepraszamy, ale z powodu awarii samolotu musimy wylądować w Warszawie” I tyle… To był bardzo długi kwadrans. O czym myślałem? O życiu… I nie wypitym winie. Ukłucia w uszach. Chyba za szybko schodziliśmy. Byle już być na ziemi. Autobus zawiózł nas do hali odlotów. Było tuż po 17. „Mogą Państwo lecieć następnym samolotem o 19.40”. No to ja już nie miałem po co lecieć. Spotkanie było zaplanowane na 20. Zadzwoniłem do Pani Kasi Od Organizatorów. Poszedłem odebrać bagaż. Telefon… „Panie Marku, gdyby Pan przyleciał, to spotkanie przełożymy na jutro rano”. Dwie godziny czekania. Zamówiłem jeszcze jeden kieliszek Torresa i „niespecjalnie smaczną kanapkę”. Pomyślałem, zrobię kroki. Lubię chodzić po hali odlotów. Wtedy, kiedy nie ma już odwołania. Lecę w świat! Tym razem bliski Wrocław, a jednak Europejska Stolica Kultury… Drugi samolot, tym razem Bombardier wystartował prawie o czasie. Pani Stewardessa podała herbatę z cytryną. Gorąca, pyszna. Nie przysypałem tym razem. Nie ze strachu. Pan Kapitan powiedział, że wylądujemy we Wrocławiu za 20 minut. Dziesięć minut później kolejny komunikat. „Proszę Państwa, warunki pogodowe we Wrocławiu nie pozwalają nam lądować”. Pomyślałem – Poznań? Zakląłem w myślach. Ale dalej było, że polatamy nad miastem ze 20 minut, a w tym czasie zostanie odśnieżony pas do lądowania. „Szklana pułapka”? Albo co… Jakoś wcale nie miałem pietra. I nawet nie wiem dlaczego. Za oknem było biało. Wylądowaliśmy tuż przed 21. Pani siedząca obok podziękowała mi za opanowanie. „To, że był Pan taki spokojny uratowało mi życie!”. No cóż… Chyba bardziej się bałem kilka godzin wcześniej. W hotelu byłem przed 22. Już nie miałem ochoty na nic. Uratowała mnie butelka musującego Chardonnay Pinot Noir Jacob’s Creek, którą znalazłem na stoliku w pokoju hotelowym… Wino na sobotę!
Spałem ze 7 godzin. Rano zjadłem śniadanie, wypiłem bardzo smaczną kawę i poszedłem na spotkanie w kinie Nowe Horyzonty. Potrwało ze 3 godziny. Było bardzo sympatycznie. Nie spodziewałem się, że po wpadce z dnia poprzedniego ktoś przyjdzie na „poranek w kinie”. Był prawie komplet. Dziękuję! O 13 taksówka na lotnisko. Embraer wystartował punktualnie. 40 minut lotu i „jest Warszawa, po prostu jest!”. Cała w śniegu… Nie ma jak w domu.
TOP 30 (sobota, 23 stycznia 2016)1 1 6 LAZARUS - David Bowie 2 3 8 WORDS CAN BREAK YOUR HEART / WHERE I AM NOW - Don Henley 3 2 15 WE DID IT ALL / DON'T EVEN TRY - Bryan Adams 4 4 12 ADVENTURE OF A LIFETIME - Coldplay 5 7 12 DARKEST HOUR, LONGEST DAY - Cry Monster Cry 6 8 15 LIMIT OF LOVE / WALK THE WIRE - Boy & Bear 7 6 14 HELLO - Adele 8 5 17 WHEN I WAS A BOY - Jeff Lynne's ELO 9 10 9 AVANT TOI - Calogero 10 9 10 BLACKSTAR - David Bowie 11 12 11 ALONE IN THE UNIVERSE / I'M LEAVING YOU - Jeff Lynne's ELO 12 14 7 I FOLLOWED YOU HOME - Eliot Sumner 13 15 6 7 YEARS - Lukas Graham 14 16 5 YOUNG AS THE MORNING, OLD AS THE SEA - Passerger 15 11 18 ROMA / KATYUSHA - Szymon 16 17 3 I CAN'T GIVE EVERYTHING AWAY - David Bowie 17 19 5 DAYLIGHT SAVING / THE BIG LOVE HAS DIED - Seal 18 13 13 (I LIKE IT WHEN YOU) SMILE / YOU DON'T NEED A MAN - Harry Connick Jr. 19 21 5 I CAN'T GO FOR THAT (No Can Do) / BE THANKFUL… Rumer 20 22 7 IF I HAD A GIRL / BOY ON THE BUS - Nerina Pallot 21 23 8 THE GREAT FOREVER / LESSONS LEARNED - Janet Jackson 22 25 4 LISTENING WITH ME - AndersonPonty Band 23 26 3 UNE FEUILLE BLANCHE / AYO! - The Clarisse Sisters 24 24 11 NIGHTBIRD / LATE IN THE EVENING - Eva Cassidy 25 -- 1 IT'S YOUR WORLD NOW / YOU ARE NOT ALONE - Eagles 26 27 4 PLEASE DON'T CALL / KISS ME LIKE A STRANGER - Chris Isaak 27 28 3 BIRDS / A HEAD FULL OF DREAMS - Coldplay 28 29 2 LOVE USED TO BE - Jewel 29 30 2 THE FOOL ON THE HILL / LET IT BE - Milos Karadaglic / Gregory Porter 30 -- 1 GLASS LOVE TRAIN - Tanita Tikaram
Tanita śpiewnie zapowiada nowy album. Będzie w marcu. Eagles na liście? To, bo jest moja lista i może tak być, że właśnie sięgam po nagrania sprzed prawie 9 lat. Można? Można...
Dwie płyty na dziś: ELO. Ta nowa „Alone In The Universe” i chyba moja ulubiona w całej dyskografii zespołu „Out Of The Blue” z 1977 roku. Jak to gra!
Zdjęcia: główne strzelił mi Marcin Oliva Soto, dzięki Marcin! Dalej potwierdzenie „przerwanego lotu”, kilka ładnych lotnych wspomnień z Australii (2007) i dwie bajki od Kingi, która jest właśnie w Zakopanem. Jutro Australia Day! Urodziny Pirackiego. Najlepsze życzenia dla wszystkich, dosłownie wszystkich…
Pozostałe wpisy
» Bonifacio... (2024-10-10, 19:54)
» Girolata... (2024-10-08, 19:54)
» Scandola... (2024-10-05, 19:54)
» Licciola, czyli gdzieś między... (2024-10-03, 19:54)
» Zaczęli grzać... (2024-10-01, 19:54)
» Plaża... (2024-09-28, 19:54)
» Zachodu jest warte... (2024-09-26, 19:54)
» Korsyka... (2024-09-24, 19:54)
» Śnieżka w śniegu... (2024-09-14, 19:54)
» Jesien w Chicago... (2024-09-12, 19:54)