Port Arthur...
Miasteczko. Żyje w nim pewnie niewiele ponad 500 mieszkańców. Powstało w 1830 roku. Znane najbardziej z ciężkiego, najcięższego w Imperium Brytyjskim więzienia. Ale także z tego, co się tam stało w 1996 roku. Byłem w Port Arthur kilka miesięcy później. Tragedia tylko przysporzyła mu sławy...
Martin Bryant zabił 35 osób, ranił 21. To była największa tego typu tragedia w Australii. Nie ma w Port Arthur żadnej tablicy na pamiątkę. Nikt tam nie chce tego pamiętać.
Dziś pogoda była dynamiczna. Padało, lało, a potem wychodziło słońce. To widać na moich zdjęciach. Byłem w tym miejscu drugi i ostatni raz. Robi wrażenie, ale budzi niepotrzebne emocje. Byłem jakiś taki nieswój. Jak dobrze, że po drodze z Hobart do Port Arthur jest wiele atrakcyjnych miejsc. Można zjechać z głównej drogi i za 4 kilometry widać takie cuda natury, jak Tasman Arch. Oni tutaj mają to wszystko świetnie zorganizowane. Perfekcyjnie oznakowane. Podróżowanie po Australii jest łatwe i przyjemne. Chyba także dlatego tutaj wracam.
Po drodze wpadliśmy także na truskawki. Można samemu nazbierać w koszyczek, przy okazji zajadając się pysznymi, słodkimi owocami. Chyba dlatego to przyjemne zbieranie kosztuje aż 10 $ za kilogram. W kilka minut mieliśmy w naszych koszykach 4 kilogramy truskawek. Zostaną na święta. Jutro Wigilia. Piraci będą ją szykowali, a ja się poszwędam po Hobart. Dziś na obiad był Hindus. Butter Chicken w Alhambrze w Hobart jest tak samo smaczny jak w Masali we Wrocławiu.
Z kuchni dobiegają zapachy grzybowej na jutro, to do jutra...
Pozostałe wpisy
» Śnieżka w śniegu... (2024-09-14, 19:54)
» Jesien w Chicago... (2024-09-12, 19:54)
» Przez Samolot... (2024-09-10, 19:54)
» Pomyka jesień... (2024-09-03, 19:54)
» Park Narodowy Zion, Utah... (2024-08-31, 19:54)
» Wielki odlot... (2024-08-29, 19:54)
» Taj Mahal, Agra... (2024-08-27, 19:54)
» Nagłe zastępstwo... (2024-08-24, 19:54)
» Bryce Canyon... (2024-08-22, 19:54)
» Kangaroo Island... (2024-08-20, 19:54)