Marek Niedźwiecki

280 kilometrów od Sydney. W środku niczego. Sydney - 4 miliony mieszkańców. Melbourne - 4 miliony mieszkańców. Canberra - najwyżej 400 tysięcy. Zbudowana, żeby być stolicą. Mnie się podoba, ale może trafiłem na dobrą pogodę? Na pewno na wspaniałych Polaków, którzy tam mieszkają. Nocleg w trzygwiazdkowym hotelu kosztuje 200 dolarów, czyli 600 złotych. "To nie są tanie rzeczy!" Tak, Canberra jest być może najdroższym miastem Australii?



Byliśmy tam z Pawłem (Albion House) 18 i 19 października 2016 roku. A tam wiosna akurat... I to jaka piękna, barwna, kolorowa. Dojechaliśmy akurat na lunch z Panem Ambasadorem – Pawłem. Tak, to ten sam Paweł, z którym rozmawiałem kiedyś o Australii w Markomanii. A więc się udało! Po lunchu wizyta w National Gallery. Ależ to piękne miejsce! Z niezwykłą ekspozycją sztuki aborygeńskiej. Naszym przewodnikiem była Pani Beata Tworek-Matuszkiewicz, Senior Conservator, Conservation Departament. Nasi są wszędzie! Pani Beato, to była piękna wycieczka, dziękuję... Potem spotkanie w naszej Ambasadzie, o tym następnym razem. Pierwszego dnia Canberra za mgłą, ale następnego – słońce od rana. Cudownie... Tam była wczesna wiosna. Prawie taka, jak teraz u nas. Prawie... Bo dziś rano za moim oknem była zadymka śnieżna. Nie bardzo mogłem uwierzyć w to, co widziałem. I jak tu w taką śnieżycę dojechać do pracy? Na szczęście po 3 godzinach sypania – odpuściło. I było jak zwykle. Audycja, kroki, na lunch żurek z Szadku z jajkiem na twardo. Mój numer jeden Wielkanocy 2017.
Zdjęcia na dziś: Canberra...
Płyta na dziś: Bose MTV Unplugged (2016). Miguel Bose... Jeden z moich ulubionych wykonawców po hiszpańsku. Świetna atmosfera koncertu, a Pan Miguel genialny na żywo. To jeszcze z zakupów w Barcelonie...
Ale wcześniej także Deep Purple „InFinity”. Nasza trójkowa płyta tygodnia.
Wino na dziś: Wolf Blass Yellow Label Shiraz 2014, South Australia. Słodki...