Kosmos...

Marek | Blog Marka | 2013-10-24, 19:19

Intensywny tydzień jednak mija mi. "kamasza, kamasza...", znaczy słucham ciągle "muzyki ciszy". I jak tu teraz ułożyć zestaw na 1 listopada? To przy okazji napiszę, że Markomania 2 listopada od 9 do 12, a "do południa" 11 listopada też będzie inne niż zwykle. Zapraszam... Obcy wylądowali na zdjęciu głównym. Albo "ta natura jest niezmierna". Już niedługo opowiem w radiu o wyjątkowej płycie "Wasowski Odnaleziony". Cała jesień...




Jutro Jon Anderson ma urodziny. W elpetrójce zagram Yes, Jona & Vangelisa i Andersona solo. Spotkałem Go dwa razy. Pierwszy raz w Holandii, w Amsterdamie. Musiał być 1989 rok. W programie TopPop, którego przygotowania i premierę oglądałem w Studiach Hilversum (dzięki Alinie i Beacie...). Jon przyjechał z singlem "Hold On To Love" z albumu "In The City Of Angels". Beata podarowała mi tego singla. Stałem "na zapleczu" i nagle zobaczyłem Jona Andersona. Był w czerwonym garniaku. Podszedłem, poprosiłem o autograf na okładce singla. Powiedziałem, że jestem z radia w Polsce. Zapytał: "czemu nie zabrałeś magnetofonu?". Moglibyśmy porozmawiać... Zaraz wychodził na scenę. Pamiętam, że w tym samym programie wystąpiła grupa Deacon Blue. "Wedges Day" trenowali kilkanaście razy. Nie mogłem się nadziwić, jak to było świetnie przygotowane i zorganizowane. W tym samym roku byłem trybikiem w programie Dwójki "Magazyn 102". Byliśmy 100 lat do tyłu. Gdzie ja mam tego singla? Drugi raz zdarzył się przypadkiem, z 10 lat później. Monte Carlo. Hotel w samym centrum miasta. Z basenami i bajerami... Dam sobie głowę uciąć, że w tym samym czasie co ja, był tam Jon Anderson. Prywatnie, więc nie zakłócałem Jego spokoju. Widywałem go na basenie. Pobieraliśmy to samo słońce... Ale tam jest pięknie! Podróżować jest bosko...
Na razie siedzieć w Warszawie. Pracować! I tak będę robił. Z niewielkimi wyjątkami. Na przykład 10 listopada będę w Łodzi na Explorers Festival. Opowiem o Australii oraz Indiach? Pewnie tak. Będą zdjęcia...
Przypominam o głosowaniu na listę. Sam zaraz to zrobię. Czy jutro rano odpalamy głosowanie na Top Wszech Czasów? Helena da mi znaki... Tak, czy inaczej wyniki głosowania przedstawimy w Nowy Rock. Od 9 do 21. Klasyka rocka? Mam nadzieję. Proszę wybrać 33 ulubione przeboje. I wspomagać. Boże, jaka ta jesień piękna latoś jest...

Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...
Kosmos...Kosmos...Kosmos...Kosmos...

Pozostałe wpisy
» Jeden film... (2024-12-10, 19:54)
» Ciąg dalszy nastąpił... (2024-12-07, 19:54)
» Znów zaczęli grzać... (2024-12-05, 19:54)
» Grudzień... (2024-12-03, 19:54)
» Sydney na zielono... (2024-11-30, 19:54)
» To tylko sen... (2024-11-28, 19:54)
» Jeszcze przed chwilą... (2024-11-26, 19:54)
» Biała zima... (2024-11-23, 19:54)
» Zima niebieska... (2024-11-21, 19:54)
» Forever Young... (2024-11-16, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN