Rok Małpy...
Dziś Chiński Nowy Rok. Nigdy nie byłem w Chinach... Ale widziałem takie świętowanie w Singapurze. Było kolorowo, barwnie, kolorowo i kolorowo. Gorąco i pachnąco. Pięknie... Singapur widziany po Indiach był taki czysty. Cudowna Orchard Road. Lubiłem tam pochodzić. Zwłaszcza wieczorami, kiedy nie było sakramencko gorąco. Wszedłem do McDonalda, akurat grało "You've Got A Friend" Jamesa Taylora. I tak mi zostało...
Pamiętanie… Czasem jestem w jakimś pięknym miejscu i staram się na siłę nucić jakąś ulubioną piosenkę. Żeby ją „związać” z tym miejscem. Nic z tego. To mi się nigdy nie udaje. Wszystko się dzieje przypadkiem. Ten James Taylor w Singapurze? Teraz zawsze kiedy gram tę piosenkę w radiu, jestem tam… Mam wiele takich wspomnień. Nowy Jork, Tower Records na Manhattanie, przy Czwartej. W każdym zakątku sklepu inna muzyka. Wchodzę do pokoju jazzu i słyszę Shirley Horn „Here’s To Life”. Cudo… Podszedłem do kasy i zapytałem co to gra. Płyta ląduje w koszyku. Wyprawa rowerowa do Włoch. Wakacje 1977 roku. Al. Stewart i płyta „Year Of The Cat”. Zwłaszcza piosenka „One Stage Before”. Do dziś pamiętam smak jabłek, zrywaliśmy je w ogrodach gdzieś po drodze. Mam nadzieję, że ta kradzież po 40 latach uległa przedawnieniu? Pete Murray „So Beautiful” to Nowa Zelandia w 2004 roku. Cała płyta „Upojenie” Anny Marii Jopek & Friends with Pat Metheny to Australia. Kilka miejsc, ale najbardziej Fraser Island i Zachodnia Australia. Głównie plaże, po których jeździliśmy naszym 4x4, a Pirat robił głośno, zwłaszcza, kiedy zaczynał się utwór „Are You Going With Me?”. Rewelacja…
No właśnie. Zdjęcia na dziś, to Zachodnia Australia, listopad 2007. Wchodzenie na wysokie drzewa, Black Boys i awokado. Chyba do dziś pamiętam ich smak. Takich jeszcze ciepłych słońcem. Dojrzałych na drzewach. Nigdy wcześniej, nigdy później nie smakowały tak jak tam. Shiraz świetnie do tego pasował. Niszczyliśmy go z radością…
Wino na dziś: Maria Street Vineyard 2011 Shiraz, Barossa Valley, Tanunda, South Australia.
Muzyka na dziś: zacząłem od nowej płyty Billa Frisella „When You Wish Upon A Star”. Tematy filmowe. Pięknie zrobione. Z dużą klasą… Kończę Anną Marią. Może mi się przyśni Wielka Wyspa Piaszczysta? A na dobranoc zagram sobie jeszcze The Very Best Of Barry White. Taką wersję z instrumentalami Love Unlimited Orchestry. „Love’s Theme” zawsze dobrze brzmi…
PS: Szklarska Poręba od środy do niedzieli. A potem jeszcze Wrocław, bo Anka (Melbourne) i Gunia (Hobart) akurat tam będą. No to jak mnie tam może nie być?
Pozostałe wpisy
» Jutro Meksyk... (2025-02-06, 19:54)
» Czwarty sezon... (2025-02-04, 19:54)
» Yellowstone... (2025-02-01, 19:54)
» Słonecznik... (2025-01-30, 19:54)
» Tasmania... (2025-01-28, 19:54)
» Ta wyspa jest... (2025-01-25, 19:54)
» Nie umiem tańczyć... (2025-01-23, 19:54)
» Czekolada... (2025-01-21, 19:54)
» Dindi... (2025-01-18, 19:54)
» Tylko piach... (2025-01-16, 19:54)