El Questro, Emma Gorge
Był 1991 rok. 22 latek z Wielkiej Brytanii poślubił Australijkę i kupił El Questro za milion dolarów. Postanowił w tym miejscu zrobić raj na ziemi. Chyba mu się udało. Na pewno mu się udało. W 2005 roku sprzedał ten raj za 17 milionów. I teraz żałuje... Ponoć chce go odkupić, ale za ile? I ja tam byłem, zdjęcia robiłem. A teraz się nimi dzielę. Proszę oglądać...
Byłem pewien, że po tym, co zobaczyłem w Bungle Bungle już nic mnie nie zaskoczy. A jednak El Questro robi wrażenie. Niesamowite… Można tam zamieszkać za kilkanaście dolarów i za kilka tysięcy. Za jeden nocleg. Te kilkanaście, to we własnym namiocie, lub samochodzie. Te kilka tysięcy, to w El Questro Homestead. Tam jest tylko kilka miejsc, trzeba się na nie zapisywać z kilkuletnim wyprzedzeniem. Ale może się zdarzyć, że spędzimy wakacje w towarzystwie na przykład Nicole Kidman. Mając własnego kucharza, przewodnika, masażystę. Nie bardzo wiem, co jeszcze. Znaczy mając wszystko. Także jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi wyłącznie dla siebie. Na te kilka dni i nocy… Ja mieszkałem w Emma Gorge Resort. Też pięknie, bo z widokami za milion dolarów na każdym kroku. Tylko dwa dni, ale za to bardzo intensywnie. Po przylocie z Bungle Bungle w niedzielę 26 lipca od razu poszedłem do Emma Gorge. Spacer na 3 godziny. Akurat miałem taki czas. Od 14 do 17. Kolejne piękne miejsce, warto iść półtorej godziny, żeby zobaczyć taki wodospad. Do zakochania i zapamiętania na resztę życia. Po 17 zachodzi słońce. Na obiad Barramundi. Tam akurat pyszna. Do tego Chardonnay prosto z lodówki. Cudo… Nie ma takich miejsc. Tak mi się wydawało. A jednak są. Raj na ziemi. Pewnie jeden z wielu, ale mnie przyszło odkryć właśnie ten. Następnego dnia miedzy innymi Zebedee Springs, czyli gorące źródła. Tak koło 38 stopni Celsjusza. Sama przyjemność… Jedyne takie w okolicy. Skorzystałem więc. Po drodze piękny las palmowy. Zdjęcia same się „cykają”. W samo południe. Trochę za ostre światło, ale tak mi wypadło. No właśnie. Pewnie byłem tam ten jeden, jedyny raz. Trafić tak, żeby wykonać zdjęcia, jak w przewodnikach… prawie niemożliwe. Ale te są moimi zdjęciami i moimi wspomnieniami. Drogocennymi… Starałem się nie ominąć żadnej okazji. Raz a dobrze! Miałem oczy szeroko otwarte. Co za miejsce… Bungle Bungle pierwszy raz filmował dziennikarz w 1982 roku. Kiedy film pokazała telewizja, ludzie oszaleli na punkcie tego miejsca. Nie dziwota. Turystyka zaczęła się tam na dobre w 1991 roku. W 2003 wpisano to miejsce na listę najwspanialszych zabytków przyrody. Tego roku odwiedziło Kimberley 3 tysiące turystów. Szacuje się, że w tym roku będzie tam 50 tysięcy ludzi. Od kwietnia do października. Ja byłem jednym z tych szczęściarzy…
Pozostałe wpisy
» To jest mój sen... (2024-04-23, 19:54)
» Król Kazimierz... (2024-04-20, 19:54)
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)