Marek Niedźwiecki

Pierwszy raz byłem w Khajuraho w 1984 roku. Dwa lata później też tam byłem. Wtedy właśnie, w 1986 roku zespół świątynny został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zdjęcia w dzisiejszym albumie to już 21 wiek. 26 października 2011 roku. Świątynie w Khajuraho robią niesamowite wrażenie. Kiedyś było ich w tym miejscu ponad 80. Do naszych czasów dotrwało mniej niż 20. Miasto wygląda inaczej, może uda się to pokazać następnym razem...




Kiedyś już tutaj wspominałem, że po powrocie z pierwszej podróży w tamte strony marzyło mi się śnienie Indii. Nic z tego, w snach wracał tylko Singapur… No, ale wtedy nie umiałem jeszcze zadawać sobie snów. Nadal nie zawsze się to udaje, ale próbuję. Może za kilka godzin będę w Khajuraho? Szczerze mówiąc wolałbym Agrę. No to następnym razem wrócę do zdjęć Taj Mahal…
Pyta na dziś: Dave Koz „A New Day” (9 października 2020). Smooth jazz… Nic nie pobije albumu „The Dance”, ale tutaj też jest nieźle. Podobają mi się zwłaszcza ballady, najbardziej „Long Goodbyes” z gościnnym udziałem Boba Jamesa oraz utwór tytułowy. Wśród gości są między innymi: Brian McKnight, David Sanborn, Marc Antoine, Rick Braun, Jeff Lorber. Koledzy po fachu lubią się wspierać. Kiedy słucham tej nowej muzyki w wykonaniu Dave’a, zegar się cofa. Jestem w Chicago. Jest rok 1992, a ja odwiedzam stację WNUA 95.5. Gdyby udało się cofnąć czas? Nie umiem. Ale zawsze możemy pokazać tutaj najładniejsze zdjęcia z Chicago. Ernie Dingo był dziś na Górze Kościuszki. Oni tam mówią „Kozjosko”. Miło, że okazało się, że Ernie umie powiedzieć: „dzień dobry, mówię po polsku”. Sam słyszałem…
PS: żadnych gąsek dziś na bazarku nie znalazłem. Na obiad był chińczyk, resztki z wczoraj. Nadal smacznie…