Między deszczami...
Słońce. Kiedy budzę się nagle w nocy, bo wieje, myśli biegną szybko. W nocy wszystko wydaje się inne. Problemy - większe. Rankiem wszystko jest proste. Nawet wtedy, gdy nie bardzo chce się wstawać. St.Patrick's Day... Zielone święto. Byłem kiedyś w takim czasie w Chicago. Nawet woda w rzece była zielona. Robiło wrażenie. Nigdy nie byłem w Irlandii. Ale to się może zmienić. Jeszcze w tym roku. Czy planuję jakieś podróże?
Gunia właśnie dolatuje do Hobart. Chyba trochę miała "pietra" przed tą podróżą. Ale kto go nie ma w tych dniach. Samolot ginie jak igła w stogu siana... A przecież podróżować jest bosko! Tak mi się porobiło, że z podróży, to ja już najbardziej lubię wracać. I oglądać zdjęcia. Dziś jesteśmy w Blue Mountains. Góry Błękitne. Godzina jazdy od Sydney. Ostatni raz odwiedziłem je dokładnie 7 lat temu. Tam w marcu jest jesień, a więc wysypało rydzami. Pyszne. Z grilla. Błękitne - jak widać. To olejki eukaliptusowe, które uwalniają się z liści. Tak to wygląda. A jak pachnie? Jeszcze piękniej...
Muzyka na dziś: Cat Stevens "Buddha & The Chocolate Box". Za dwa dni minie 40 lat od premiery płyty. "Oh Very Young", ale także "Ready", "A Bad Penny", czy "Home In The Sky". Słuchałem w Trójce, grałem w "Żaku".
Wino na dziś: Molly Dooker, The Boxer 2011 Shiraz, McLaren Vale, South Australia. Ze wspaniałą słodyczą w "drugim smaku". Tak właśnie lubię.
PS: dziś premiera nowej płyty George'a Michaela, ja nic? Nie taka ona nowa, więc może ze 3 słowa za 3 dni?
Pozostałe wpisy
» Zimna wiosna... (2024-04-16, 19:54)
» Magiczne oko... (2024-04-13, 19:54)
» Weź to serce... (2024-04-11, 19:54)
» Zaćmienie... (2024-04-09, 19:54)
» Wojownicy... (2024-04-06, 19:54)
» Eagles... (2024-04-04, 19:54)
» Siłacz... (2024-04-02, 19:54)
» Biała kiełbasa... (2024-03-30, 19:54)
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)