Pięć lat później...
Drugiego kwietnia w 2005 roku była sobota. Tamte dni, to był mój najtrudniejszy czas w pracy radiowej. Muzyka ciszy... Jak grać, co mówić? W piątek pierwszego kwietnia podano komunikat, że Jan Paweł II jest w stanie krytycznym. Zmieniliśmy muzykę w Trójce. To były godziny czekania na następne komunikaty z Watykanu. W sobotę grałem od 16 do 20. Cztery godziny innego radia...
Tego dnia rano radio powiedziało, że Papież żyje. To była bardzo dobra wiadomość. Gramy dalej… Kancik, ja, a potem Tomek. Kiedy wróciłem do domu około 20.30 zmęczony jak psi, telewizja pokazywała film o historii życia Billie Holiday. Oglądałem… Na pasku około 21.37 pokazała się wiadomość: „Jan Paweł Drugi powrócił do domu ojca”. Wzruszenie… Płakałem jak dziecko. Tak jakby umarł mój Tato. Wszyscy płakali… Spieszmy się kochać ludzi.
Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)