Grudzień...

Marek | Blog Marka | 2016-12-01, 19:54

Znaczy kwiecień maj w Australii. Dziś zdjęcia z Melbourne. Zrobione 3 listopada. Miesiąc minął... To był piękny, upalny dzień. Ale jednak pachniało wiosną. Chciało się żyć. Chciało mi się już wracać, ale do czego? Nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej. Jak grać, co mówić, co robić? Sam muszę się z tym wszystkim mierzyć. Na razie zmierzyłem miejsce na nowe łóżko. 140 centymetrów. A jak się będzie na tym spało? Oby dobrze...




Numer jeden w płytach w Polsce i USA. Metallica „Hardwired… To Self-Destruct”. No więc posłuchałem wreszcie. Świetny album! Jestem pod wrażeniem. Nie podoba mi się okładka, tytuł także nie zachęca. Ale muzyka jest bardzo tak. Jest w niej na szczęście dużo melodii, nie tylko żużel i nawalanka oraz łojenie. Zresztą, nie przeszkadza mi, jeśli dobrze łoi. Byle było to po coś. Tutaj jest… Czy jutro 3 single z tej płyty będą w pierwszej dziesiątce Listy Trójki? Czy piosenka Leonarda obroni pozycję lidera? To zależy od głosów oddanych do jutra w południe. Poproszę… Na deser posłuchałem jednak świątecznej płyty „12 Nights Of Christmas”. R.Kelly napisał 12 nowych piosenek. Ładnie, z klasą i dobrym klimatem. Aż by się chciało, żeby stała już tutaj ubrana choinka. Nigdy nie stoi, ale od czego wyobraźnia. Szklaneczka sugeruje, że R.K jest faunem whisky. A ja jednak otworzyłem do posłuchania tego albumu flaszkę wina. Chris Hill Shiraz 2014, Barossa Valley. Z klasą…
Niby spadło trochę śniegu, ale jakoś nie czuję, że idą święta. Trzy tygodnie. I wcale mnie nie ciągnie do grania „piosenek z dzwoneczkami”. Pewnie z tego się także wyrasta. Czekolada już nie smakuje, jak czekolada, pomarańcze nie pachną, jak kiedyś. Czy to coś znaczy PanieDoctorze? I’m not dreaming of the white Christmas…
PS: R.Kelly brzmi chwilami jak Stevie, a czasem jak Michael. Ale to MISIE może tylko wydawać.

Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...
Grudzień...Grudzień...Grudzień...Grudzień...

Pozostałe wpisy
» Prawie nie ma takich miejsc... (2024-03-28, 19:54)
» Dziękuję... (2024-03-26, 19:54)
» 24 Marka... (2024-03-23, 19:54)
» Cape Forestier... (2024-03-19, 19:54)
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN