Dzień trzeci...
Odpoczywać trzeba umieć. To po pierwsze... Zrobiłem porządki w kwiatach domowych. Nie wszystkie "wynalazki" przywiezione z Korsyki i z Australii się przyjęły, ale kilka jednak rośnie! Robię porządki w zdjęciach. Łatwizna. Na razie boję się podejść do płyt kompaktowych. Za dużo ich. Ciągle za dużo. Może zajmę się tym jutro? Cztery lata temu byłem w Yellowstone, a rok temu na Korsyce. Tego dnia dokładnie w "moim" Porto...
Płytami i tak będę się musiał zająć, bo Smooth Jazz Cafe 12 pojawi się na rynku już 25 września, a zaraz potem "Moja Lista Marzeń". Cała jesień pięknej muzyki. Nie mogę się powstrzymać, więc napiszę, że na SJC będzie "The Truth Is Beautiful" Richarda Page'a, a na MLM miedzy innymi "The Day Before You Came" ABBY. Mała rzecz, a cieszy! Kupiłem na bazarku "bawole serca". Rewelacja... Jeszcze lepsze, niż malinowe. Mają smak prawdziwych pomidorów z ogrodu mojej Babci. Od PaniBaci, która siedziała skromnie przed bazarkiem zakupiłem prawdziwki. Piękne, dorodne, zdrowe. I jak tu sie nie cieszyć z wakacji? Po upalnym dniu pada deszcz. Od godziny... Niech pada. Na urlopie każda pogoda jest dobra. Wszystko dobrze, ale nie daję rady słuchać o tym, co się dzieje w naszym kraju i na naszym świecie. I na dodatek chyba nie da się od tych wiadomości uciec. Będę się jednak starał...
Cztery lata temu uciekłem do Stanów Zjednoczonych. Dziś na zdjęciach nasza droga z Salt Lake City w stronę Yellowstone. Piękna droga. Naszą "przodowniczką" turystyczną była Edyta, kierowniczką grupy - Alina. Kierowcą (bardzo dobrym!) Robert. Aneta i ja byliśmy pasażerami. I nikomu to nie przeszkadzało. I jak się jechało!
Pozostałe wpisy
» Jutro Meksyk... (2025-02-06, 19:54)
» Czwarty sezon... (2025-02-04, 19:54)
» Yellowstone... (2025-02-01, 19:54)
» Słonecznik... (2025-01-30, 19:54)
» Tasmania... (2025-01-28, 19:54)
» Ta wyspa jest... (2025-01-25, 19:54)
» Nie umiem tańczyć... (2025-01-23, 19:54)
» Czekolada... (2025-01-21, 19:54)
» Dindi... (2025-01-18, 19:54)
» Tylko piach... (2025-01-16, 19:54)