Droga do Porto...
Dzień za dniem. Czas przez palce. Jak to jest? Kiedy wracałem w niedzielę z Sieradza do Warszawy przez Łódź, Skierniewice, Grójec, Piaseczno i trwało to prawie 5 godzin, bo wszędzie korki, to mi się wydawało, że wieki to trwało. W Porto byłem dwa tygodnie temu i nie wiem, kiedy minął ten czas. Wszystko jest względne. Nie mam cierpliwości. Muszę się do tego przyznać. Nie mam cierpliwości...
Do wszystkiego. Niestety. Tak się porobiło. Nie lubię czekać w kolejce. Nie znoszę tracić czasu. Czas przez palce... Chyba muszę sobie kupić nawigację do samochodu. Niby maszynka, a sprawdza się w wyjątkowych sytuacjach. Sprawdziłem na Korsyce. Ułatwia. Tak, trzeba sobie ułatwiać. Tak będę robił.
Porto jest jednym z moich miejsc na Korsyce. To się nie zmienia od 20 lat. To miejsce wygląda świetnie o każdej porze roku. W listopadzie, maju, wrześniu i październiku. A może w jednym z poprzednich wcieleń byłem nie tylko Hindusem, ale także korsarzem? Indie... nie było mnie tam 25 lat.
Przepraszam, czy w tym roku będą jeszcze grzyby? Prawdziwki, podgrzybki... Dziś na bazarku pojawiły się gąski, znaczy zielonki albo członki. Są zielone i szare. Na razie widziałem zielone. Znaczy jesień? Jakoś tak chyba za szybko, czy co?
24 lata temu byłem pierwszy raz w Stanach Zjednoczonych. 9.09.87 leciałem z Bostonu do Los Angeles. Podczas lotu układałem swoją listę.
Wyglądała tak:
1. Seeing You Again - Dan Fogelberg
2. Time Will Crawl - David Bowie
3. Luka - Suzanne Vega
4. Something Tells Me / Persona Non Grata - Gino Vannelli
5. Break Every Rule - Tina Turner
6. Astrud - Basia
7. Let's Dance - Chris Rea
8. Seven Wonders - Fleetwood Mac
9. I Wanna Dance With Somebody - Whitney Houston
10. Alone - Heart
11. I Just Can't Stop Loving You - Michael Jackson & Siedah Garrett
12. Native Son / Victim Of Love - Bryan Adams
13. West Of London Town - The Bolshoi
14. Glass Spider / Girls - David Bowie
15. First We Take Manhattan - Jennifer Warnes
... niezły zestaw. Piosenki z płyt CD, które kupiłem wtedy w Nowym Jorku. Tuż przed powrotem do Polski, na początku października. Moje "prawie pierwsze" płyty kompaktowe.
A dzisiaj prawie cały dzień słucham muzyki z nowego albumu Krzysztofa Herdzina "Capacity". Jest GIGANTEM! Wrócę do tematu...
Zdjęcia z drogi. Erbalunga - Porto. 22 sierpnia 2011.
Pozostałe wpisy
» Upływ czasu... (2025-04-22, 19:54)
» Tin Machine... (2025-04-19, 19:54)
» Życie cudem jest... (2025-04-17, 19:54)
» Przyszła wiosna... (2025-04-15, 19:54)
» Bear Lake... (2025-04-12, 19:54)
» Rzym... (2025-04-10, 19:54)
» Sam na sam... (2025-04-08, 19:54)
» Zima trzyma... (2025-04-05, 19:54)
» A na plaży... (2025-04-03, 19:54)
» Prima Aprilis... (2025-04-01, 19:54)