Zachodźże słoneczko...

Marek | Blog Marka | 2019-11-12, 19:54

Coraz krótsze dni, a słońce zachodzi coraz ładniej... Tak było w Warszawie wczoraj i dziś. Łapałem te zachody zachłannie i przypomniał mi się taki zjawiskowy moment w Kimberley. To było 19 sierpnia 2014 roku. Pan Przodownik powiedział, że bierzemy wino, przegryzki i jedziemy oglądać zachód słońca. To było tuż przed 18. Zima w Australii taka jest. Słońce wstaje nagle o 6 rano, zachodzi też nagle o 18...




Zwłaszcza tam, w Kimberley National Parks. Noce chłodne, dobrze się śpi w namiocie, pod grubą kołdrą. Rano trzeba wejść pod prysznic, ale zaraz po wschodzie słońca o 6 robi się przyjemnie ciepło. W środku dnia temperatura sięga 30 stopni Celsjusza. Na śniadanie jajki, owoce, kawa. Cały dzień w drodze, w górach, dolinach, pięknie... Byłem tam dwa razy, a jak wiadomo: do trzech razy sztuka. Po całym dniu na słońcu, pysznej kolacji, kilku lampkach wina pada się jak dwie dychy. A jak się śpi? A co się śni? Snów nie pamiętam, ale cała taka wyprawa jest jak ze snu. Mam tylko kilka miejsc na świecie, do których muszę wracać. Kimberley to jedno z nich. Poza tym zjeść „fish frenzy” w Hobart, pizzę Reine w Erbalundze... Może jeszcze omlet w Chatce Górzystów? Bo lubię wracać do miejsc ulubionych. Ale Australia obecnie płonie. Sydney w ogniu. Słabo, bo tam dopiero wiosna. Co będzie latem, jesienią? Kończy się świat...
Płyta na dziś: Low Key „Distance”. To nasi... Marcin Cichy i Karol Wróblewski. Światowa firma wydawnicza, światowy poziom, światowa premiera. Jest radość! A muzyka? Taka trochę do marzeń. I takich zdjęć, jakie widać w dzisiejszym moim albumie. Polecam... Po trzecim przesłuchaniu albumu trudno się od niego uwolnić.
PS: moim gościem w czwartkowej Tonacji Trójki będzie Pat Metheny. Przyniesie nam dobre wiadomości o nowej płycie. Proszę nie przegapić tego spotkania...

Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...
Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...
Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...
Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...
Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...
Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...Zachodźże słoneczko...

Pozostałe wpisy
» Coś konkretnego... (2024-03-16, 19:54)
» Błędnik... (2024-03-14, 19:54)
» Frozen... (2024-03-07, 19:54)
» Rojst... (2024-03-05, 19:54)
» Koń jaki jest... (2024-03-02, 19:54)
» Kwiat czerwony... (2024-02-29, 19:54)
» Zima... (2024-02-27, 19:54)
» Senne wędrówki... (2024-02-24, 19:54)
» Pustynia złota... (2024-02-22, 19:54)
» The Most... (2024-02-20, 19:54)
Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN