Na wypadek gdyby jutro nie było słońca...Te piaski to Pinnacles w Zachodniej Australii. Jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na świecie. Byłem tam z Piratami 19 listopada 2007 roku. Kilka godzin w bajce. Złotej bajce... Pewnie, że chciałbym tam wrócić. Na razie może mi się to tylko przyśnić... W Australii lato, a u nas deszcz ze śniegiem. A ja nie mogę przestać słuchać muzyki z ostatniego albumu Florenta Pagny...
(Dalej…)
Obiecane, pokazane... Zdjęcia z 2 listopada 2007 roku. Western Australia. Mamy dla Was kwiaty... Wiosna w Australii jest zielona. Prawie tak samo zielona, jak zima. Kolorowa, jak nie z tego świata... Dziś po południu dotarła do mnie zła wiadomość. Florent Pagny ma zaawansowanego raka płuc. Odwołał koncerty. Przed Nim 6 miesięcy chemioterapii i radioterapii. Słucham albumu "L'avenir" i trzymam kciuki...
(Dalej…)
Wiem, to jutro! Tam jest środek lata... No i Australian Open. Trzymam kciuki za Panią Igę, ale nie nastawiam budzika na 3 w nocy. Może to pomoże... Jutro urodziny Pirackiego. Pozdrowienia i życzenia dla wszystkich urodzonych 26 stycznia. Od dziś jestem "jeszcze nowocześniejszy". Umiem słuchać ulubionej muzyki robiąc codzienną porcję kroków. Niby nic, a jednak coś... Zacząłem od "Climbing" Lionela Richie'go.
(Dalej…)
22.01.22...Przyjemne 14 tysięcy kroków w mieście ze słońcem. Lubię takie zimowe słońce, choć za kierownicą zwykle oślepia... Na zdjęciach przypominam jesienne słońce zza chmur w Hobart na Tasmanii. Był 6 marca 2014 roku. Przedostatni raz? Lubię pospacerować po Hobart. Znaczy zawsze lubiłem... A na obrazkach same ładne wspomnienia. Fish Frenzy, kielich Chardonnay. Kolorowo...
(Dalej…)
Lubię śnić w kolorze. Najchętniej, żeby było bardzo intensywnie... Kolorowe sny są niesamowite. Jakby trochę przerysowane... Zawsze wiem, że to sen i że mam możliwość wrócić do rzeczywistości. Ale nie chcę! No chyba że mam kłopoty z samochodem. Takie sny zawsze chcę przerwać. Na szczęście jak dotąd udaje mi się wrócić w odpowiednim momencie. Tuż przed niewiadomym... Eukaliptus tak kwitnie. Nie był przeze mnie sztucznie barwiony.
(Dalej…)
I ja tam byłem! Styczeń 2011 roku. Słońce bez końca, jak to latem... Zdjęcia strzelone dwa dni przed Australia Day. Ciżba ludzka i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Bardzo lubię posiedzieć na Federation Square. Zwłaszcza podczas Australian Open. Wszystko widać na wielkim ekranie. Jakieś pół kilometra od Rod Laver Arena. A w przerwie na lunch zawsze mogę wypić piwo, a na przegryzkę zjeść wedges. Uwielbiam...
(Dalej…)
Zima w Australii... Zdjęcia z 5 sierpnia 2014 roku. Down Under, czyli do góry nogami.Tak jakoś pomyślałem, żeby choć na chwilę przenieść się na Tasmanię. Lecimy? Na razie się nie da, ale zawsze można powspominać. Jeden dzień od nocy do nocy. Cztery pory roku w dwadzieścia godzin. Już kiedyś tutaj napisałem, że w Australii zima jest zielona. Czasem jednak szaroróżowa...
(Dalej…)
Ja tylko przypomnę, że głosowanie na Listę Piosenek 357 trwa do piątku w samo południe. Oddanie głosów trwa minutę, może dwie, a radość słuchania całe 3 godziny. Namówiłem? Znowu się nie udało się... Na zdjęciach w dzisiejszym albumie Yellowstone National Park. Był 16 sierpnia 2008 roku. Ładny dzień w okolicach gejzera Old Faithful, który ma zjawiskowe erupcje co godzinę z wąsem... Kto by nie chciał tego zobaczyć?
(Dalej…)
Nie wiem, nie wiem, nie wiem... wiem! Yellowstone to jeden z moich lubionych parków narodowych w Stanach Zjednoczonych. Lubię tam wracać, choćby na zdjęciach. Wprawdzie dopadła mnie wtedy rwa kulszowa albo coś w podobie, ale już prawie o tym nie pamiętam. Widoki i miejsca były najważniejsze. Proszę, niech mi się przyśnią... Ostatniej nocy śnił mi się top nagrań grupy Queen. Też ładnie.
(Dalej…)
Gdyby żył... Jak dobrze, że jest Jego muzyka. Wczoraj ukazał się zestaw "Toy (Toy:Box)", to moja płyta na dziś. Koniecznie proszę posłuchać, bo warto. Na zdjęciach Yellowstone z sierpnia 2008 roku. Na cztery lata przed 2012... Dziś patrzę na te zdjęcia inaczej. Są jak ze snu, w którym aparat fotograficzny jednak działał. Poproszę, żeby jutro było słoneczne... Mój telefon pokazuje, że tak będzie!
(Dalej…)
Zdjęcia zachodzącego słońca są zawsze trochę kiczowate, a i tak lubię je robić. Te z dzisiejszego albumu wykonałem 25 sierpnia 2008 roku w pobliżu Boise, Idaho... Ale to była podróż! Wczoraj Radio 357 świętowało rok istnienia. Ale to było świętowanie! Dostałem dużo pięknych listów z tej okazji. Wzruszające słowa od Słuchaczy, dziękuję. A dziś jeszcze tort bezowy, sernik i 3 bochny chleba. Cały zespół zadowolony...
(Dalej…)
Salt Lake City 25 sierpnia 2008. To był piękny dzień... Drzewa na głównej ulicy miasta przypominały mi lato na Michigan Avenue w Chicago. Wspomnienia są prawie zawsze piękne... A sałatka ziemniaczana smakowała jak w Niemczech. Dzisiaj znowu pada deszcz, a kroki zrobić trzeba. Zrobione... "Kieruj się na południe" zagrane. Dzień jak co dzień. Każdy jest inny. "Chwytaj dzień"...
(Dalej…)
Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok. I tego się trzymam... Znaczy dziś trochę "padam na twarz", ale to po intensywnych dniach radiowych. Najważniejsze, że ładnie grało. Bo muzyka jest najważniejsza. My z 357 - dziękujemy za udział. Do muzyki dorzucam przygarść dobrych życzeń. Niech się spełnią... Zdjęcia z sierpnia 2008 roku. Idaho, Stany Zjednoczone.
(Dalej…)