29 lutego...

Marek | Blog Marka | 2012-02-29, 19:19

Raz na cztery lata. I zawsze mi przypomina, że to rok olimpijski. Kiedyś mi się marzyło, żeby zobaczyć na stadionie ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Teraz mam już inne marzenia. Cztery lata temu igrzyska podglądałem jeżdżąc po Ameryce. Yellowstone i te sprawy. Z tym, że Amerykanie pokazują tylko sukcesy swoich sportowców. Michael Phelps był wtedy Bogiem. Jak będzie w tym roku w Londynie?
(Dalej…)

Być jak Robert Makłowicz...

Marek | Moja prywatna lista | 2012-02-25, 18:18

Podziwiam kucharzy. Ja umiem ugotować tylko kilka potraw. Najchętniej tylko dla siebie, wtedy mogę eksperymentować. Kasza gryczana z pieczarkami curry, kotlety mielone, rosół, krem z dyni... To w zasadzie wszystko co potrafię zrobić w kuchni. Kiedy się patrzy, jak inni gotują, to wszystko wydaje się banalnie proste. Potem zaczynają się schody. I dlatego mamy zwyczajnych, jak ja i mistrzów kulinarnych.
(Dalej…)

Więcej Australii...

Marek | Blog Marka | 2012-02-23, 20:02

Panie Marku, poproszę o więcej Australii w taką pogodę, jaka jest za oknem - napisał "młody pewnie" Czytelnik. Zawsze można poszperać w archiwum. Zdjęć z Antypodów chyba u mnie najwięcej. Ale teraz są trochę większe. To tak, jak bym je oglądał pierwszy raz. I to był mój pierwszy raz na tamtym kontynencie. Wpierw zacząłem od Perth. Ale dziś zdjęcia z okolic Adelajdy, z Great Ocean Road i z Sydney...
(Dalej…)

Przyszliśmy tu na ostatki...

Marek | Blog Marka | 2012-02-21, 19:33

Jakoś szybciej w tym roku. Jutro środa popielcowa. Śniło mi się ostatniej nocy, że robiłem zdjęcia. Może to od ich oglądania. Ciągle jeszcze Indie, bo ciągle jeszcze mam sporo do pokazania. Dziś wracamy do Delhi. Ostatnie dwa dni przed powrotem do Polski. Śniło mi się ostatniej nocy, że jeździłem samochodem. Zawsze się budzę w ostatniej chwili... Co to może znaczyć PanieDoctorze?
(Dalej…)

Sobota, robota...

Marek | Moja prywatna lista | 2012-02-18, 20:02

Lubię soboty. Prawie tak, jak poniedziałki. Z tym, że w soboty łatwiej się jeździ po mieście. Dziś nie trzeba było odmrażać samochodu, bo termometr rano pokazał plus jeden. W radiu rozmowa z Markiem Ałaszewskim (Klan, ale ten od płyty "Mrowisko"). Wczoraj rozmowa z Katie Melua, pojutrze z Charlie Winstonem. Wszystkie te rozmowy znajdzie Czytelnik/Słuchacz na lpmn.pl
(Dalej…)

Tłusty...

Marek | Blog Marka | 2012-02-16, 20:02

Tradycja nakazuje, więc zjadłem jednego pączka. Był smaczny... Nie taki jednak, jakie robiła moja Mama w latach 60 ubiegłego wieku. Pączki to było święto w domu. Radość dzieciaków. Faworki też były wspaniałe. Znaczy chrust. A na ostatki chodziliśmy z koleżeństwem "na przebierańce". Tak się mówiło. Dzieci się przebierały w cokolwiek. Ważniejsze było to, że chodziliśmy od domu do domu i śpiewaliśmy...
(Dalej…)

My Valentine...

Marek | Blog Marka | 2012-02-14, 19:19

"My Funny Valentine". Śpiewało ten utwór wielu, nawet Sama Wielka Elka, ale nikt nie śpiewa go tak przeraźliwie smutno, jak Chet Baker. To jest moja walentynka. Grałem ją wiele razy, ale tak było dawno, dawno temu. Teraz już takie piosenki gram sobie tylko w domu. W radiu zawsze mogę sięgnąć po "Be My Valentine" Nilsa Lofgrena i Bruce'a Springsteena, "Valentine" Bryana Ferry'ego albo samego Bossa "Valentine's Day"...
(Dalej…)

Codzienność...

Marek | Moja prywatna lista | 2012-02-11, 20:02

Powtarzalność, normalność... Lubię to! Rano pół bochenka "staropolskiego" na bazarku. Reszta jest w lodówce. Tylko ten mocno pachnący ser z Francji za oknem. Jak w lodówce. A nawet jeszcze bardziej. Puste miasto od Orzyckiej do Myśliwieckiej. Samochód pokazał minus 14. A miało być już lepiej. Audycja wydana. Dobrze mi się grało. Czasem tak bywa. A teraz półtora dnia wakacji! Na zdjęciach Indie...
(Dalej…)

Czas jak rzeka...

Marek | Blog Marka | 2012-02-08, 20:02

Jak Ganges. Wracamy do Varanasi. Ale tylko na zdjęciach Guni! Prawie każdy, kto wraca z Indii mówi, że właśnie Varanasi robi największe wrażenie i zostaje na długo w pamięci. Kiedy patrzę na te zdjęcia, to prawie czuję zapach tego miejsca. A mój znajomy Hindus - Minu z Masali we Wrocławiu (polecam butter chicken, lepszy niż w Delhi!) powiedział mi, że nigdy nie odważył się tam pojechać...
(Dalej…)

Z tęsknoty...

Marek | Blog Marka | 2012-02-06, 19:19

I żeby już może była wiosna. Nie? Trudno, zaczekamy ze dwa miesiące. Ale nie muszę czekać, żeby zobaczyć deszczowe lato 2006. Gunia akurat była w Polsce. Spotkaliśmy się w Szklarskiej i okolicach. Inne oko, inne zdjęcia. A miejsca do rozpoznania. Piechowice, Jakuszyce, ulubione trasy w Górach Izerskich. Padało, ale także świeciło. Jak to w życiu. Nie codziennie jest niedziela... A! i nadal lubię poniedziałki.
(Dalej…)

Potknięcie...

Marek | Moja prywatna lista | 2012-02-04, 19:19

Albo falstart. Kolekcja 30lecia Listy Trójki. Jak to tak, żeby pierwsza płyta była źle wytłoczona? Trochę jak strzał we własną stopę. Przypadki się zdarzają. Przecież w nie wierzę. Można wymienić wadliwe egzemplarze. Komunikat w tej sprawie miedzy innymi na stronie lpmn.pl. Tyle, że jakoś mniej mam radości, ochoty, zapału. I nie chce mi się o tym mówić w mediach. Tak przeczuwałem, że ta 13 płyt, to może znaczyć pech...
(Dalej…)

Uczulenie...

Marek | Blog Marka | 2012-02-02, 20:02

Chyba mam uczulenie na mróz. Na pewno mam uczulenie na wiadomości o odejściach. Wielkich i tych mniejszych. To się niestety pogłębia, a nie znam pojemności mojego mózgu na takie wiadomości. "Memory Almost Full". Tak, to tytuł przedostatniej płyty Paula McCartneya. Minęło od jej wydania 5 lat i już w najbliższy wtorek premiera albumu "Kisses On The Bottom". Zaczęło się od piosenki "My Valentine", ale o tym już pisałem...
(Dalej…)

Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN