Wykrakałem z tym "nic mi się nie chce". Teraz nie chce mi się jeszcze bardziej. Dzień po zbyt gorącej nocy nie zachęcał do wstawania. Ciągle mi się śniło, że grałem Maanam. Po odebraniu wiadomości o śmierci Kory - Gunia powiedziała: "na pewno Tomasz Stańko zagra na Jej pogrzebie". Nie zagra... Znowu trzeba będzie wypierać. Pan Tomasz był moim gościem w Trójce tylko kilka razy. Album "Lontano" podpisał mi 20 listopada 2006 roku. Na płytach "Soul of Things" i "Selected Recordings" mam tylko autografy Artysty...
(Dalej…)
Kora nie żyje. Zbyt lakonicznie... Jakoś nie dociera do mnie ta wiadomość. Będę wypierał, zapomnę. Dawno Jej nie widziałem. Będzie mi się wydawało, że jakoś nie możemy się spotkać. To się prawie zawsze udaje. Prawie zawsze. Ale dziś boli. Walnęło obuchem jakoś tuż po 7. Kiedyś bym dzwonił, żeby sprawdzić. Teraz wystarczy Internet. Tak, to jednak prawda. Trzeba było zapakować paczkę płyt i pojechać na Myśliwiecką. Znowu ja... Ciechowski, Niemen, Grechuta. A dziś Kora. Jak grać, co mówić? Grać, tylko grać...
(Dalej…)
No nie da się ukryć. Nie da się oddychać. Żyć się nie chce... Przesadziłem? Skończyły się czereśnie. Pojawiły się jabłka. Jesień przyszła przedwczoraj. Kupiłem na bazarku kilogram prawdziwków. Już takich jesiennych... 60 złotych. Pół na pół. Ale ta połowa nie robaczywych - pycha! Na maśle klarowanym, trochę natki pietruszki, trochę koperku, podlane łyżką wody, sól, pieprz, a kiedy woda odparuje i zaczynają skwierczeć, łyżka śmietany. Do tego ziemniaki, ciągle jeszcze młode. Nic więcej mi nie trzeba...
(Dalej…)
Parki Narodowe w stanie Utah. Jazdy z Capitol Reef do Arches nie zapomnę nigdy. Tak, już to tutaj pokazywałem, ale obrazów tak dużo i wszystkie niezwykłe. 2 października 2017. Autostrada Donikąd. Zasięg zanikł, ale mieliśmy pełny bak paliwa. I scena jak z filmu. W środku niczego nagle wędrowiec ciągnący "wóz swojego dobytku". Robert spytał, czy dobrze jedziemy. Dobrze jechaliśmy...
(Dalej…)
Jak żyć? Dziś 80 %. Eukaliptus pachnie, ale taka pogoda męczy. Mnie jednak męczy... Zasypiam na stojąco. Podobno śpimy coraz krócej. A to nie jest dobre dla naszego zdrowia. Tak, wiem, ogólnie rzecz biorąc, życie nie jest zbyt zdrowe. Ale za to czereśnie i pomidory w tym sezonie są nadal pyszne. Tylko czy można się najeść na zapas? Pomidory mogą "wtłaczać" kilka razy dziennie, ale garść czereśni tylko jeden raz. Papierówki przywiezione z Szadku smakują jak te z dzieciństwa...
(Dalej…)
Przy dziewięćdziesięciu procentach wilgotności powietrza, gałązki eukaliptusa pachną mi w mieszkaniu jak szalone. Jestem w Australii! Bez paszportu, wizy i dewiz... Lubię ten zapach. Nie tylko dlatego, że przypomina mi miejsca ulubione. Przyzwyczajam się do zapachów. Powtarzam je. W sklepie z perfumami próbuję nowości, a i tak zawsze się kończy na Kenzo. Mój ulubiony zapach od lat. Chyba znowu jadą z wodą... Będzie padało. Wczoraj też padało. Pomyślałem rano, żeby odwołać Szadek i Sieradz, ale... pojechałem.
(Dalej…)
Takie drzewo. A właściwie tylko to, co z niego zostało. Czas na nikogo nie czeka... Resztki pnia. Fotografowałem je już kilka razy, w różnych porach roku. Zawsze robi wrażenie. Ale teraz szczególne. Jest całe w liściach. Chce żyć, choć już skazane na zanik. "Ta natura jest niezmierna". I to na Alei George'a Harrisona... Właśnie słucham płyty "Let it Roll".
(Dalej…)
Liście lecą z drzew. Masłem na dół... Widzę to spacerując "nad kanałkiem". Ale dziś trochę popadało. W Szadku nawet sypnęło gradem - wiadomość z pierwszej ręki. Kiedy poszedłem na ostatnią dziś porcję kroków zaczęło padać, choć telefon tego nie zapowiadał. Potem już nawet lało. Ale zauważyłem, że prawie nikomu to nie przeszkadzało. Nie wszyscy otwierali parasole. Niech pada... Teraz akurat mój telefon pokazuje deszcz, a za oknem piękne słońce. Jak to latem...
(Dalej…)
Pierwszy raz od kiedy tutaj piszę, "zniknęło mnie" wczoraj! Jak to możliwe? Nie wiem. Niby kupa roboty zrobiona, a jednak kupy jeszcze nie wiem. Komputer sam zdecydował. Albo ja coś nacisnąłem... A może to jakiś rodzaj cenzury? Nic to, nie będzie o mobbingu, o stalkingu. Za to mogę dodać, że w Międzyzdrojach było 10 stopni mniej, niż w Warszawie i to cieszyło...
(Dalej…)
4 lipca. Piosenkę grupy Chicago "Saturday in the Park" przypomnę w sobotę. Z Międzyzdrojów. 15 lat temu zmarł Barry White - Pan Głos. To była sobota, Markomania ze Szklarskiej. Piętnaście lat, a jakby kilka tygodni temu? Coraz trudniej mi przychodzi mierzenie się z czasem. Mój Kolega mówi: "nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu". To znaczy, że mam przestać myśleć? Tak, to może o to chodzić... "Everything I Think I Know, I Think". To tytuł jednej z piosenek na nowej płycie Davida Wilcoxa "The View from the Bridge". To moja płyta na dziś...
(Dalej…)
Na różowo... Znów dziś jesteśmy w Capitol Reef National Park w stanie Utah. Był 1 października 2017 roku. Byłem już zmęczony, bo w Polsce zbliżała się północ, a tam środek dnia. Doginało mnie, a iść trzeba było. I tak udało mi się tego dnia zniechęcić Roberta do wspinaczki wyżej. "Przecież tutaj jest tak ładnie". Muszę ćwiczyć asertywność. Ćwiczyć, ćwiczyć... Nie widziałem wtedy tego zjawiskowego nieba, jakie widać na zdjęciach. Fotografować warto...
(Dalej…)