Dwie pory roku...

Marek | Moja prywatna lista | 2016-10-30, 10:10

...jednego dnia. Wczoraj było lato. Cały dzień spędziłem w mieście. Słońce świeciło cudownie. Dziś rano padał deszcz. Była jesień. Przez chwilę. Kiedy znowu wyszło słońce poszedłem na spacer. Pięknie i gorąco. A potem sklep z płytami. The Best Of David Gray, bo są dwie nowe piosenki. Poza tym koncert Josha Pyke'a w Sydney Opera House i Bernard Fanning, polecony mi przez słuchacza...
(Dalej…)

Spotkania z przyrodą...

Marek | Blog Marka | 2016-10-27, 11:11

Ojej! jak tu pięknie. A to już pisałem. Nigdy jednak nie widziałem tutaj aż takiej wiosny. Za dwa tygodnie będzie pełnia kwitnienia. Anka mówi, że bottle brushes będą zjawiskowe. Nigdy ich tyle nie było. To chyba przez ten deszcz. Jestem szczęściarzem, bo przestało padać tuż przed moim przylotem do Melbourne. Gunia mówi, że w Hobart już też przestało padać...
(Dalej…)

Latam bo lubię...

Marek | Blog Marka | 2016-10-25, 12:12

I już jestem w Melbourne. Lot z Sydney trwa 90 minut. Samochodem zabiera to pewnie kilkanaście godzin. Dziś spędziłem dzień w mieście. Jakieś 15 tysięcy kroków. Miało być 18 stopni Celsjusza, były 24. Mam szczęście, bo to był dopiero drugi taki dzień tej wiosny. Bez deszczu... Liście na drzewach jasno zielone. Jakaranda jeszcze nie kwitnie. Takie po prostu przedwiośnie...
(Dalej…)

Brawo, brawo...

Marek | Moja prywatna lista | 2016-10-23, 13:13

No to jutro lecę do Melbourne. Goodbye Sydney. Maybe for forever. Zawsze tak sobie śpiewam. Uluru & Kata Tjuta. Było rewelacyjnie! Więcej, a zwłaszcza zdjęcia - jutro. Panie Lucku, jutro, bo dziś nie dam rady. Padam na twarz, bo jest intensywnie. A ja jakoś się zestarzałem. Chyba... M62 znowu nadaje! No i co ja mogę napisać? Nigdy wcześniej tak nie zmarzłem przy górze...
(Dalej…)

Canberra...

Marek | Blog Marka | 2016-10-19, 11:11

Znaczy miejsce spotkań. Stolica Australii. 9 lat temu przejechałem tędy w stronę Góry Kościuszki. Tym razem zatrzymałem się na kilkadziesiąt godzin. Warto było. Niezwykłe miejsce. Między Sydney i Melbourne. Miasto powstało w 1908 roku. Gdzie dwóch się bije... Trochę sztuczne, ale mnie się podoba. Bez korków na ulicach. Czyste i przestrzenne. Trochę jak Waszyngton?
(Dalej…)

Ranny ptak...

Marek | Moja prywatna lista | 2016-10-17, 04:44

W Sydney pada deszcz. Zamiast spaceru po mieście zaplanowałem więc bloga. Wróciliśmy wczoraj z Cairns. Karolina, Iza, Paweł i ja. W pewnym momencie było nas dwóch wujków w okolicy, Iza mówiła na nas wu, znaczy dwóch to jednak WuWU. Też ładnie... Las deszczowy jest fantastyczny. Trochę deszczowy, ale jak by mogło być inaczej? Połowa października to dobry czas na zobaczenie Queensland...
(Dalej…)

Cairns...

Marek | Blog Marka | 2016-10-13, 14:14

A jednak jest zasięg. Bo tutaj jest bardzo nowocześnie... Nigdy wcześniej mnie tu nie było. Piękne miejsce. Ciepłe kraje. I na dodatek prawie 100% wilgotności. Na skutek błędu w systemie mamy zamiast normalnych pokoi w Mantra Esplanade "całe mieszkanie" na 7 piętrze. Trzy pokoje, trzy łazienki, kuchnia i living room. Wszystko ze 3 razy większe od mojego mieszkania w Warszawie...
(Dalej…)

Słońce w Sydney...

Marek | Blog Marka | 2016-10-11, 11:55

Cały dzień. Wczoraj było go mniej. Dzień w mieście zacząłem od odwiedzin Hard Rock Cafe. Przeniesiona do Darling Harbour. Jakaś taka trochę "zimna", ale chicken tenders smakują wybornie. Jak wszędzie. Piwo YAKieś takie bez smaku. Ale trzeba pić, bo gorąco. Rekordowe 22 tysiące kroków, bo jest gdzie chodzić. Wieczorem spotkanie ze znajomymi. Długie Polaków rozmowy. Na szczęście nie zeszło na politykę...
(Dalej…)

Jervis Bay...

Marek | Moja prywatna lista | 2016-10-09, 11:55

Jedzie się tam z Sydney trzy godziny. Po drodze Nan Tien Temple. Koło miasta Woolongong. To największa świątynia buddyjska na półkuli południowej. Robi wrażenie. Można się zamyślić... Ja oczywiście poza zamyśleniem robiłem także zdjęcia. Tam, gdzie było wolno je robić. Świątynię zbudowano w 3 lata. Oddano ją do użytku w 1995 roku. To ja wtedy pierwszy raz odwiedziłem Australię...
(Dalej…)

Humbaki...

Marek | Blog Marka | 2016-10-07, 12:12

Udało się! Widziałem... Taki rejs trwa 3 godziny i kosztuje 65 dolarów. Ale nigdy nie ma pewności, że będą skakać. Że będzie je widać i dadzą się fotografować. Mnie się udało. Mam kilkaset zdjęć wody i kilka ładnych humbaków. Dziś w Sydney było 31 stopni. Po prostu wiosennie. Wszystko kwitnie wkoło. Boże, jak tutaj pięknie! Znowu cały dzień na nogach. 15 tysięcy kroków...
(Dalej…)

No to doleciałem...

Marek | Blog Marka | 2016-10-06, 12:34

Podróż świetna! Lotnisko w Doha robi niesamowite wrażenie. Najdłuższy lot w moim życiu. 14 godzin z Doha do Sydney. Udało się trochę pospać. Obejrzałem dwa filmy. Jeden z Brucem Willisem. Posłuchałem płyty The Best Of Andy Williams. No właśnie, zestaw muzyki taki sobie, ale może ja jej po prostu nie umiałem znaleźć? Wylądowałem w Sydney wczoraj przed 20...
(Dalej…)

No to lecę!

Marek | Blog Marka | 2016-10-03, 19:54

Zmęczony, jak diabli. Fizycznie i psychicznie. Na razie jeszcze się nie cieszę, to się pewnie stanie jutro rano na lotnisku. Po przejściach. Bo wtedy nie ma już odwrotu. Słucham prawie bez przerwy Muzyki Ciszy 4. Zestaw dopięty ostatecznie. "Man On The Rocks". Mike Oldfield i Luke Spiller. Jak to gra! To jak odkrywanie niektórych utworów na nowo. Okładkę można zobaczyć na lpmn.pl. Premiera za 18 dni. Ja będę wtedy kolejny raz chodził dookoła Ayers Rock...
(Dalej…)

Melbourne...

Marek | Moja prywatna lista | 2016-10-01, 19:54

A bo mi zostało trochę zdjęć z czwartku. Czy ja już na walizkach? Pakowanie jutro. Niedziela socjalna. Ostatni taki dzień, że będzie ciepło, jak latem. Będę miał bez problemów, bo w Sydney nocą jest teraz 13 do 15 stopni, a w dzień około 25. Tam wiosna... Gunia donosi, że w Hobart już kwitną magnolie. Ja zaczynam od Sydney. Potem Melbourne i Hobart. A co w międzyczasie? O tym będę pisał tutaj. Czy mam pietra przed podróżą?
(Dalej…)

Marek Niedźwiecki RSS Feed

Ten blog to wyraz moich osobistych poglądów. MN