Czy niedźwiedzie na nią zapadają? Pani Magda napisała mi, że niedźwiedzie tylko na niedźwiedzią i to na przednówku. Znaczy mam ją w tym roku już z głowy. Tego się będę trzymał. Gdyby był już 2012 (kalendarz Majów z Meksyku), to bym się trochę przestraszył, a tak? Będę mył ręce, nie bratał się z kichającymi i może jakoś przetrwam najgorszy czas....
(Dalej…)
A tak jakoś zleciało! W poniedziałek, przyznaję, że mi się nie chciało, we wtorek trzeba napisać felieton o życiu do branżowej, radiowej "gazetki ściennej", środę spędziłem w Szadku, a we czwartek komputer odmówił posłuszeństwa. No cóż, bywa i tak. Piątki mam zajęte na listę przebojów, a dziś już następna sobota. Taka to robota...
(Dalej…)
Jestem już w takim wieku, że zdarza mi się coraz rzadziej. Tym bardziej cieszy. Nazywa się Melody Gardot. Już jej ubiegłoroczna płyta "Worrisome Heart" bardzo mi się podobała, ale ta nowa "My One & Only Thrill" po prostu mnie wbiła w fotel. Melody ma zaledwie 24 lata. Od 5 lat jest niepełnosprawna. Jechała na rowerze, potrącił ją samochód.
(Dalej…)
Niby świeci piękne słońce. Świat się budzi do życia. Za dwa dni polska premiera albumu Basi "It's That Girl Again". Za oknem cudowny kwiecień. Żyć się chce... Znaczy tak być powinno. Ale jakoś tak dziwnie. Wszystko dziwi, nie cieszy nic. "Innej pory nie będzie". A może to jakaś tęsknota? Tak, to musi być to. W celu poprawienia zakupiłem bilet do Szklarskiej...
(Dalej…)
Sobota, to mój dzień. I piątek to mój dzień. Wczoraj "muzyka ciszy" zamiast listy przebojów. Dziś piosenki-pisanki. Samo dobre, samo piękne. Będzie to pewnie widać w moim topie. O wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą? Ostatnio jakoś nie przepadam za świętowaniem. Znaczy lubię się zagubić w myślach, ale to całe zawracanie głowy z przygotowaniami, zakupami, to nigdy mi się nie podobało...
(Dalej…)
A ja ciągle pod wrażeniem płyty Beaty Bednarz "Pasja miłości". Album na Wielki Tydzień. Tak, zdecydowanie tak. Będę grał tę muzykę w radiu. Jutro i pojutrze. Mam też nowości z Chicago. Stevie Nicks (świetna!), Prince (3pack), Chris Botti (znakomity koncert z Bostonu). Jest czego słuchać. Rano poszedłem na zakupy na bazarku. To już też takie trochę uzależnienie...
(Dalej…)
... wygląda równie pięknie i niezwykle, jak w rzeczywistości. Oglądnąłem wreszcie "Australię". Warto było czekać. Ja pewnie inaczej oglądam ten film, bo tam byłem. Już 10 razy. I wiem trochę o tym fascynującym kontynencie. Widziałem Aborygenów na żywo. Znam ich historię. Moim zdaniem film jest wspaniały.
(Dalej…)
Z jakiej to audycji radiowej ten zakrzyk? Z bardzo dawnej i już jej nie ma na antenie. To była "Muzyka i aktualności". No to tak jak dziś w moim wpisie. 7 dni się nie odzywałem, bo tak jakoś wyszło. Nie ma o czym pisać, nie ma dziennika. Choć czas płynie... Byłem w Bydgoszczy, byłem w Trójce na 47 urodzinach. Wzruszałem się na koncercie Raz Dwa Trzy.
(Dalej…)