Tej nocy można spać dłużej. Tak na zawołanie? Od jutra będziemy w czasie zimowym. Australia będzie miała czas letni... 15 lat temu byłem w Australii. 30 października w małym sklepie w Fremantle, dzielnica Perth kupiłem album "Long Road Out of Eden" Eagles... A może to było 1 listopada? Pamięć jest zawodna. Tak czy inaczej, to jest jedna z moich ulubionych płyt wydanych w 21 wieku... Zdjęcia z 2 listopada 2007 roku.
(Dalej…)
Chyba nie wyjdę z przeziębionego głosu. Rano 4 stopnie, w środku dnia 20. Jak sobie z tym poradzić? Jak żyć... Do pełna. Resztki grzybów na bazarku, ale zamrażarka już pełna. Węgierki też się kończą. Jak dobrze, że są jabłka i gruszki. No to sobie trochę ponarzekałem... Zamglone zdjęcia z Tasmanii. Mt.Wellington, 6 stycznia 2011 roku. "Ta natura jest niezmierna" - Jeremi Przybora to wymyślił. Pięknie...
(Dalej…)
Znowu kolorowo. Piątka z bazarku: węgierki, pomidory malinowe, rydze, prawdziwki, podgrzybki... Jem sezonowo. Knedle z węgierkami przywiezione z Szadku i Sieradza - rewelacja. Lubię je w towarzystwie mięsa i sosu grzybowego. Mieszanie smaków... Już nie mogę oglądać horrorów i filmów oraz seriali, w których dominuje przemoc. Czas minął... Dobra, dziś oglądałem "Czas zabijania". I po co? Żeby tylko nic takiego nie wróciło w snach...
(Dalej…)
A tu Sydney akurat... Zdjęcia zrobione 21 i 22 października 2007 roku. Ile to jest 15 lat? To był piękny, wiosenny czas. Chciało się żyć... Dziś trochę gorzej. Słabizna mnie trzyma, a na dodatek Słuchacz dziś był taki trochę "awanturujący się". Fakt, nie sprawdzałem krawatów. Za to wymieniłem opony na zimowe. Najwyższa pora, Boże Narodzenie już za dwa miesiące. Jak to tak? A no tak... Dave Koz pokazał wczoraj swój kolejny świąteczny album. Smooth Jazz Cafe 22 za miesiąc z wąsem...
(Dalej…)
Trytoma groniasta, czyli Kniphofia uvaria. Strzelona w słońcu i w cieniu w Hobart na Tasmanii 26 lipca 2014 roku. A tam zima akurat... Jak już tutaj kiedyś pisałem w Australii zima jest zielona. Na dodatek kwitnąca... Bazarek na piątkę: 1. węgierki, 2. ciągle pomidory malinowe, 3. grzyby (podgrzybki, borowiki, maślaki, rydze, gąski), 4. brukselka, 5. jabłka - jednak lobo, bo celesta się skończyła... Jem sezonowo. Grzyby cały rok!
(Dalej…)
Kiedy zobaczyłem to miejsce pierwszy raz jakieś 20 lat temu, nie mogłem uwierzyć w to co widziałem. Myślałem, że nie ma takich miejsc... Jest jedno. Górska łąka na wysokości prawie 900 metrów nad poziomem morza. Trzeba przejść kilka, kilkanaście kilometrów, żeby tam dojść. Nagrody w postaci widoków i nieziemskiego spokoju - czekają. Lubię tam postać, popatrzeć, pomyśleć... 9 października było tam jak zwykle pięknie.
(Dalej…)
Dzień niepodobny do dnia... Rano kroki, potem zakamarki, a następnie kaczka po pekińsku na lunch. To lubię! Jutro nicnierobienie. Słuchanie muzyki... Jest nowy album Zbigniewa Preisnera i Lisy Gerrard "It's Not Too Late". Jak zwykle - niezwykły. Złapała mnie też płyta grupy Blue October. W samą porę... Prawdziwki i podgrzybki już się mrożą Na śniadanie będą jajki z rydzami. Jeszcze nigdy nie próbowałem...
(Dalej…)
14 października 2007 roku zacząłem tutaj pisać. I lubię to robić... Dziękuję za odwiedziny. Na kilka dni pojechałem znowu do Jakuszyc i okolic. Tam zawsze jest dobrze i smacznie. Gołąbki u Grażki, pizza z grzybami w Quirino i placki ziemniaczane w Biathlonie. Dwa razy sucha sauna, dwa spacery do Orla i Chatki Górzystów i jak widać - grzybobranie. Jak już wspominałem lubię wracać do miejsc ulubionych...
(Dalej…)
Piękna jesień, a kilka kilometrów dalej - prawie zima. Tak było 5 października 2017 roku w Kolorado. To był dobry dzień... Dzisiejszy też był niezły. 21 stopni Celsjusza w samo południe. Kroki zrobione. Dokończyłem oglądać "Wielką wodę" w Netflixie. Na koniec zabrzmiała czarno biała "Moja i Twoja nadzieja". Lipiec 1997 roku. Dwadzieścia pięć lat minęło... Wrocław piękny, wystarczy tam pojechać i zobaczyć...
(Dalej…)
5 czerwca 1983 roku U2 byli na koncercie w amfiteatrze Red Rocks w Morrison, kilkanaście kilometrów od Denver. 5 października 2017 roku ja odwiedziłem to niezwykłe miejsce. Występowali tam wszyscy. Giganci i debiutanci. Od The Beatles do Johna Denvera. Za 4 dni zagra tam zespół Incubus... Oj, chcę tam wrócić. Na koncerty i na... grzyby. Na razie grzybów mam pod dostatkiem na bazarku. Smacznego...
(Dalej…)
Pięć lat temu byłem w Colorado... Zdjęcia w dzisiejszym albumie zrobiłem 5 października 2017 roku. Te lata, to jak "połowa mojego życia". A niby czas tak szybko płynie... Budzę się i znowu jest sobota. Tamta jesień była piękna i złota. No i John Denver. Od 12 października 1997 roku tekst piosenki "Leaving On a Jet Plane" ma inną wymowę. W parku Denvera nie było żywej duszy. A jesień fotografowała się zjawiskowo...
(Dalej…)
Wczoraj były urodziny Basi Trzetrzelewskiej. Najlepszego... Czekamy na przełożoną na styczeń trasę koncertową w Polsce. Trzy, może nawet cztery dni i mamy barwy jesieni na drzewach. Piękne. Ostatniej nocy nie śniły mi się piosenki. Byłem na końcu świata, było zjawiskowo pięknie i kolorowo, a telefon odmawiał posłuszeństwa. Tak, jak kiedyś aparat fotograficzny. Dziś w albumie zdjęcia z miejsc ulubionych...
(Dalej…)