Powrót...
Kiedy we wtorek rano otworzyłem komputer zmroziła mnie wiadomość od Maćka, mojego bratanka. Napisał, że Ewa miała wypadek samochodowy. Była w stanie krytycznym, ale wierzyłem w to, że jest młoda, silna. Że da radę... Przede mną było dwadzieścia kilka godzin podróży do Polski. Na każdym lotnisku otwierałem pocztę. Nie było wiadomości z kraju... To była dobra wiadomość. Wczoraj po wylądowaniu w Warszawie zadzwoniłem do Maćka. Płakał. Już wiedziałem, co to znaczy. Nie ma Ewy. W takich chwilach lepiej pomilczeć...
Pozostałe wpisy
» Widoczki... (2025-05-15, 19:54)
» Tęcza na końcu świata... (2025-05-13, 19:54)
» Ludzie są... (2025-05-10, 19:54)
» Wyjątkowo zimny... (2025-05-08, 19:54)
» Kolory wiosny... (2025-05-06, 19:54)
» Top... (2025-05-04, 19:54)
» żonkile... (2025-04-29, 19:54)
» Znowu wieczne miasto... (2025-04-27, 19:54)
» Kanion Antylopy... (2025-04-24, 19:54)
» Upływ czasu... (2025-04-22, 19:54)