Powrót...
Kiedy we wtorek rano otworzyłem komputer zmroziła mnie wiadomość od Maćka, mojego bratanka. Napisał, że Ewa miała wypadek samochodowy. Była w stanie krytycznym, ale wierzyłem w to, że jest młoda, silna. Że da radę... Przede mną było dwadzieścia kilka godzin podróży do Polski. Na każdym lotnisku otwierałem pocztę. Nie było wiadomości z kraju... To była dobra wiadomość. Wczoraj po wylądowaniu w Warszawie zadzwoniłem do Maćka. Płakał. Już wiedziałem, co to znaczy. Nie ma Ewy. W takich chwilach lepiej pomilczeć...
Pozostałe wpisy
» Barcelona... (2025-11-06, 19:54)
» Barwy jesieni... (2025-10-30, 19:54)
» Spotkania... (2025-10-28, 19:54)
» Mielone... (2025-10-23, 19:54)
» Mokra ścierka... (2025-10-18, 19:54)
» Broumov... (2025-10-16, 19:54)
» Kaganek oświaty... (2025-10-14, 19:54)
» Chopin... (2025-10-11, 19:54)
» Sezon grzewczy... (2025-10-09, 19:54)
» Powrót do Jervis Bay... (2025-10-07, 19:54)
