Marek Niedźwiecki

można inaczej: dynamiczne warunki pogodowe, nagłe załamanie w pogodzie, i po co tyle śniegu! Wymyślać mogę długo, ale po co? Sypało całą noc. Wyglądało to pięknie, nawet bajkowo, ale efekty są takie, jak widać. Zima, zima, zima... Choć już trochę pachniało wiosną. Niby dzień coraz dłuższy i w kalendarzu marzec, ale zima nie daje za wygraną... Tej nocy zasypało tutaj na biało.

A miało brakować śniegu na Bieg Piastów. Nie zabraknie… Bieg już jutro. Będzie pięknie. Wczoraj Świeradów Zdrój. Po drodze ze Szklarskiej oczywisty przystanek – Zakręt Śmierci. Zawsze warto tam zrobić kilka fotek. W Świeradowie Dom Zdrojowy, a potem Biały Kamień. Wrócę do tematu. To już tydzień poza domem… Czas jak zwykle szybko płynie. Gdzieś mnie trochę przeziębiło, ale sauna leczy takie stany. Dziś jeszcze „Kaprys” na lunch. Czy lody z gorącymi malinami są dobre na przeziębienie? Dam znaki w najbliższym czasie. Coraz więcej gości w Hotelu „Las”. Biegacze, narciarze, turyści, znajomi i przyjaciele. Kiedy tutaj jestem, to mi się wydaje, że świat jest dobry. Byle by nie włączać „świata zewnętrznego”. Basen, sauna, jedna, druga… Same przyjemności. Kilka dni poza czasem. Trzeba sobie chyba je podarować „od święta”. No to pędzę dalej i proszę pooglądać zdjęcia. Tak tutaj dziś jest… Nie bujam!