Kto nie pamięta tej piosenki? Małgorzata Pruszyńska, wokalistka tria De Su zmarła w wieku 60 lat... Każdy dzień jest ważny. Dziś w Warszawie mieliśmy lato. Po deszczu buchnęło zielenią, drzewa się ukwieciły... Znaczy mirabelki już przekwitają. Żeby było dużo tych małych żółtych śliweczek! W moim warzywniaku pojawiły się szparagi. Znowu zielone. Sezon uważa się za otwarty. W Wielki Piątek jajki ze szparagami? Będzie próbowane... A! Zdjęcia z Blue Mountains. Dziś rano oglądałem dokument o pożarze w tych górach w 2020 roku. Spaliło się prawie wszystko... Prawie, bo "życie cudem jest". Trochę się rozpisałem...
(Dalej…)
Oglądając dziś "telewizyjną truciznę" przypomniała mi się piosenka Zbigniewa Wodeckiego z tekstem Jana Wołka "Trwoga". Pojawiła się 15 lat temu na płycie "Platynowa". Piętnaście lat minęło i jest jeszcze gorzej... Niestety nie umiem zrezygnować z tej trucizny. Tak, to jest uzależnienie. Dobrze, że jestem także uzależniony od chodzenia. A jak tak chodzę codziennie - robię zdjęcia. Wiosna przyszła i tak... Jest jak zwykle zjawiskowo piękna.
(Dalej…)
Park Narodowy Rocky Mountain. 9 sierpnia 2018 roku. Bear Lake nie jest wielkim jeziorem. Spacer dookoła to tylko trochę ponad kilometr. Przyjemny spacer, niezbyt dużo turystów, zjawiskowe widoki... Tak lubię. A kto śpiewał "Rocky Mountain High"?. John Denver oczywiście... "Kancik kentry"? Może za tydzień... Wczoraj była zima (odczuwalna około zera), dziś była wiosna (słoneczna i radosna), jutro będzie lato (ma być 20 stopni). Dziękuję za udział w "Zakamarkach" i piękne zdjęcia z kraju i ze świata...
(Dalej…)
A gdyby tak urodziny spędzić w jakimś pięknym, niezwykłym miejscu? Nie nie teraz, 15 lat temu... Wybrałem Rzym, bo tam już była wiosna. Lubię taką wczesną wiosnę, jaką mamy teraz. Natura przepycha się z resztkami zimy, dziś w Warszawie delikatnie śnieżyło. Sometimes It Snows in April... Ale odwrotu nie ma! W niedzielę ma być 20 stopni. Trzeba się nacieszyć młodą zielenią. I niechby już zaczął padać deszcz. I to ja o to proszę?
(Dalej…)
Na twarzaku pokazałem zdjęcie, na którym widać, że stoję przed Taj Mahal obok grupy turystów. Czytelnik sugerował, że powinienem zaczekać, aż będę sam. Udało się... Teraz można zrobić PRAWIE wszystko. Prawdziwy Matt Dusk odwiedził dziś 357. Lubię z Nim rozmawiać, lubię Jego śpiewanie... Jest sympatyczny i bardzo pozytywny. "Human" jest w zestawie do głosowania na Listę Piosenek 357. Ja głosuję... Zdjęcia: Darek Kawka, dziękuję.
(Dalej…)
Bez przesady, ale wczoraj było 20 stopni, a teraz są 3 (odczuwalna minus 6). Po południu sypało śniegiem... Będzie się dobrze spało. Jutro zamiast rosołu będę gotował leczo, bo wczoraj dotarła dostawa kiełbasy z Podlasia... Jest taka, jaką jadłem w dzieciństwie. Znaczy wtedy rzadko jadłem, bo zawsze zawsze wolałem kaszankę. Czekam na prawdziwe pomidory "prosto z krzaka od Majchrzaka", ale to jeszcze kilka tygodni... Lubię wiosnę, nawet taką ze śniegiem...
(Dalej…)
W latach 60, 70, może nawet 80 ubiegłego stulecia uwielbiałem smażyć się na plaży... Wakacje nad morzem - bardzo proszę. Ustka, Łeba, Hel, Sopot... Teraz lubię połazić po plaży, bo robię kroki. Opalanie twarzy? Już tylko chodząc w Jakuszycach i okolicach. Za pasem maj! A na zdjęciach znowu Broome. Sierpień 2014 roku. Zima na plaży? Chyba nawet piękniejsza, bo ni za gorąco. I zachody słońca na czerwono... Zamykam oczy, żeby wspomnienia zostały na dłużej.
(Dalej…)
Dawniej tego dnia to się wymyślało! Teraz kiedy oglądam i czytam, to jakby codziennie był Prima Aprilis. Co jest prawdą, a co nie? Nawet nie wiadomo, czy muzyka jest prawdziwa. Sztuczna inteligencja, sztuczny miód. O jaki dziwny, dziwny, dziwny... Trzymam się tego, że sezon prawdziwych pomidorów ma się zacząć jakoś pod koniec maja. Ale czy to prawda? Dość pytań na dziś! Zapraszam do Broome. Tylko na zdjęciach. Lipiec 2014 roku - zima w Australii...
(Dalej…)
Gdzie by tu jeszcze zaglądnąć, żeby nie myśleć o zagrożeniach. Wojny, trzęsienia ziemi, pożary i powodzie... Kiedyś się słyszało, że to nas czeka. No to się doczekaliśmy. Lawenda pięknie pachnie... Najbardziej intensywnie na Tasmanii. Zdjęcia z Bridestowe Lavender Estate, 4 stycznia 2011 roku. Jaki piękny był nasz świat. Dobrze, że fotografie na razie nie bledną, a wspomnienia są coraz piękniejsze. Niedziela będzie dla nas...
(Dalej…)
A gdybym tak przejął Korsykę? (Grenlandia dla mnie za zimna)... Miałbym wodę Orezza 5 razy taniej. U nas za litrową butelkę trzeba zapłacić 35 złotych. Woda droższa od wina Lindemans? Dziwny jest ten świat... A! Proszę śledzić, bo już zaraz zaczynamy głosowanie na Polski Top 357. Będzie na antenie w majowy weekend. Jak dobrze, że maj, maj, maj... już za miesiąc i trochę. Zdjęcia w dzisiejszym albumie z pierwszej podróży do Kimberley, 21 sierpnia 2014.
(Dalej…)
I tego będę się trzymał. To będzie dobry rok. Nowe płyty zapowiadają między innymi: Don Felder, The Doobie Brothers, Pete Murray... Steve Lukather pojawi się na nowej płycie Van Halen. Starsi nie pękają na robocie! Dziś przeczytałem gdzieś, że w kwietniu w lasach pojawią grzyby jadalne. Jest radość. Wcześniej trzeba zjeść zamrożone pól roku temu prawdziwki i podgrzybki. Same dobre i smaczne wiadomości. Na zdjęciach AU z 20 sierpnia 2014 roku...
(Dalej…)
W czasie "zakamarków" przyszedł list od Słuchacza. Pytał o Gary'ego Kempa i... Pete'a Murraya. Po audycji sprawdziłem i jest! A nawet są dwie nowe piosenki Pete'a zapowiadające tegoroczną płytę. To dobra, bardzo dobra wiadomość! W 2004 dostałem od Mikołaja, znaczy od Lassów album "Feeler". Towarzyszył nam podczas podróży po Nowej Zelandii. Piękny czas... Nowe nagrania Pete'a za tydzień, ale już dziś są na mojej liście... Zdjęcia z 2014 roku.
(Dalej…)
Kiedy zamykam oczy marzę, żeby mi się przyśniła kolorowa Australia. Najchętniej Uluru, czyli Ayers Rock. Niestety jeszcze nie umiem "zadawać" sobie snów. No ale mam zdjęcia... Lubię do nich wracać. Dziś 21 i 22 października 2016 roku. Moja ostatnia podróż do Australii... Czwarte, a może nawet piąte odwiedziny okolic góry gór. Tak kolorowo nigdy tam nie było podczas moich podróży. Taki przypadek... Wino na dziś: Beresford McLaren Vale 2016 Shiraz. Na zdrowie!
(Dalej…)
Kiedyś Kolega mi powiedział: "nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu". Łatwiej powiedzieć, niż wykonać... Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, słabo spałem. Człowiek przywyka jednak do wszystkiego, nawet najgorszego... Nikt chyba nie przewidywał, że wojen będzie więcej. Cały świat płonie... 19 sierpnia 2014 roku byłem w Australii. Kimberley National Park, co za miejsce! Kielich białego, a z radia w busie "Black Water" The Doobie Brothers...
(Dalej…)
The Twelve Apostles... niezwykle piękne miejsce. 275 kilometrów od Melbourne. To naturalnie powstałe kolumny z wapienia stojące w morzu przy Great Ocean Road. Czy zawsze będzie ich 12? Erozja niszczy, erozja tworzy... Zdjęcia z 15 stycznia 2011 roku. Kolejna "ucieczka" do miejsc ulubionych. Tak, żeby nie myśleć o tym co dziś... Dziś po audycji chińska kuchnia - znowu pyszna. Zawsze biorę jeszcze coś na 3 następne dni. Smacznego...
(Dalej…)
Jest deszcz! Niech pada, bo potrzebny... Jest muzyka! Jeśli Czytelnik przegapił dzisiejszego "kieruja", w sobotę w "Zakamarkach" usłyszy nowe piosenki Kuby Badacha i The Doobie Brothers. Obie świetne... Jednak mnie wciągnął polski serial Harlana Cobena. Może dlatego, że zaczytywałem się w Jego książkach? Ma złe recenzje, wulgaryzmy, ale dobrze zagrany, chce się oglądać... Czasem piszę i myślę skrótami, no tak już mam...
(Dalej…)
Parki Narodowe w Stanach Zjednoczonych są piękne. I dobrze zorganizowane... Cudownie, że udało mi się kilka z nich zobaczyć. W Monument Valley byłem 9 października 2017 roku. To tylko 7 i pól roku temu, a przecież świat był jednak inny. I chyba nikt nie przewidział, że to się zmieni tak szybko. Arizona, tam się ogląda! Tam się strzela zdjęcia... Panasonix Lumix - lubiłem ten aparat, kupowałem każdy następny. Wtedy miałem czarny...
(Dalej…)
To jeszcze Barcelona... Na zdjęciach trochę inaczej. I tak miałem szczęście, w ten weekend tam akurat pada, leje! Deszcz potrzebny, niech więc pada. U nas zapowiadało na wtorek. Już się wycofało... Ta pogoda to nic normalnego, ale jak przyjemnie spacerować w słońcu. Dzień Kobiet, najlepszego. Rano koło Hali Mirowskiej ciżba ludzka, znaczy głównie panowie. "Dla Pani kwiatek mam...". Mielone się udały, więc smacznego.
(Dalej…)
Dzisiaj 17, jutro 15 stopni, to jak to inaczej nazwać? Wiosna chwilowa jak nic... Normalnie w marcu powinno być 15 stopni mniej. Znaczy jest ocieplenie klimatu, czy nie? W tych naszych dziwnych czasach "wszystko się może zdarzyć". Można powiedzieć prawdę albo "inną prawdę". Dobra, nie będę się mądrował... Cieszę się wiosną! A w Jakuszycach Bieg Piastów. Pozdrowienia dla uczestników i kibiców. Ja czekam na maj... To już prawie pojutrze!
(Dalej…)
La cuenta, por favor... Tak, znowu odwiedziłem Barcelonę. Ostatni raz? Latam tam od kilkunastu lat, turystów jest coraz więcej. Trzeba poszukać mniej uczęszczanych miejsc... Dorsz nadal przedni, wino smakuje, szynka pyszna, kawa zjawiskowa, spacery przyjemne, ale... hotele coraz droższe, lokalni niby się cieszą z odwiedzin, ale czasem mają dość turystów. Zawsze coś... No i tym razem nie przywiozłem ani jednej płyty. Znak czasów...
(Dalej…)
Marzenia jak ptaki... Lubię "łapać" piosenki, a potem się nimi dzielić. Tak było i dziś. A zdjęcia? Kolorowe, żeby dobrze się oglądało. Hobart na Tasmanii... W Nowej Zelandii od jutra już jesień. Lubię powtarzalność, ale bardziej cieszy mnie fakt, że już pojutrze marzec! Ani się obejrzymy - będzie maj. A na początku maja Polski Top 357. Chyba za szybko to wszystko, prawda? Życzę dużo zdrowia i trochę dobrego wina...
(Dalej…)
88 lat... Piękny wiek, a i tak boli takie odejście. Artyści, którzy nie piszą piosenek mają trudniej. Muszą wybierać utwory napisane przez innych. Roberta Flack pięknie wybierała. A potem najwięksi pisali specjalnie dla Niej. Jej duety wokalne to klasyka gatunku. Partnerowali Jej między innymi Donny Hathaway, George Benson, Peabo Bryson, Maxi Priest. Moje ulubione piosenki? "Feel Like Making Love" i przejmująca wersja utworu napisanego przez Buffy Sainte-Marie "Until It's Time For You To Go".
(Dalej…)
Opadają mi ręce i wszystko. Nie muszę pisać dlaczego, prawda? Prawie nigdy nie boli mnie głowa, dziś boli. Jak dobrze, że można zapomnieć o prawie wszystkim słuchając muzyki, oglądając zdjęcia z miejsc ulubionych... Żeby nie było za dobrze odstawiam orzechy makadamia i suszone mango. Dwa dni temu miałem piękny sen, ostatniej nocy koszmarny. Ani telefon, ani aparat fotograficzny nie współpracowały. Zawsze coś! Na szczęście dzisiejszy chińczyk był smaczny...
(Dalej…)
Odwieczne pytanie: Sydney, czy Melbourne? Ja zawsze odpowiadam - Sydney i Melbourne. Lubię oba miasta, mam w nich ulubione kawiarnie, restauracje, ścieżki robienia kroków, zakamarki... Podoba mi się to, że dostaję sygnały od Czytelników i Słuchaczy, którzy po przeczytaniu"Australijczyka" wybierają się na Antypody i wracają... zakochani w tamtych miejscach. A zdjęcia? Moje skarby... Melbourne z października 2016 roku. Prawie lato... Wino na dziś: Torbreck Woodcutter's Shiraz 2021.
(Dalej…)
Kiedy pierwszy raz wróciłem z Australii powiedziałem, że najlepsze mango można zjeść właśnie tam. Minu, mój kolega z Indii zaprotestował. Najlepsze mango rośnie w Indiach! No tak, mango lassi... Ja wolę słone. Najlepsze awokado to też Australia, moim zdaniem. Prosto z drzewa. Maślane i orzechowe. Przywoziłem z Antypodów suszone mango. Teraz kupuję je w... Warszawie. Wietnamskie - też pyszne, tyle że idą w "sangruszki". To tyle na dziś... Smacznego!
(Dalej…)
"Święty Walenty, Święty Walenty serce zgubiłem pod miedzą...". Wiem to był Święty Antoni! Nie moje święto, ale lubię piosenki. Najładniejsze dziś przypomniałem... Nils i Bruce, Paul McCartney oraz wersja klasyka w wykonaniu Michaela Buble'. Wiosenne niebo różowe w Hobart. Ichnia wiosna 2014 roku. Kiedy te lata minęły? I po co zadawać takie pytania... Cieszyć się piękną muzyką, kielich dobrego wina. Dziś Torbreck Shiraz plus 3 solone orzechy makadamia. I już jestem w Australii...
(Dalej…)
Kiedy w Paryżu rozmawiałem z Lionelem Richie (już jest światowo, prawda?) o płycie "Louder Than Words" zapytałem jak to się stało, że Peter Gabriel zaśpiewał chóry w piosence "Ordinary Girl". Lionel powiedział, że Peter nagrywał w studiu obok, spotkali się na korytarzu i Richie zapytał, czy może Go zaprosić... Peter się zgodził i robotę wykonał brawurowo... To było prawie 30 lat temu. Dziś Peter Gabriel ma urodziny. Najlepszego wszystkim, którzy też dziś świętują...
(Dalej…)
Życie to nie konkurs długowieczności... Ale żeby odejść w wieku 48 lat? Miłość nie wybiera. Whitney źle wybrała, a potem pojawiły się problemy i uzależnienia. Schodami w dół... Przykro było patrzeć, jak biegła w kierunku przepaści. Miała wszystko, nie miała szczęścia... Zostały nam tylko piosenki. Na zdjęciach jesteśmy w Melbourne. Październik 2016 roku. Późna wiosna akurat. Piękna jak najpiękniejsze kwiaty...
(Dalej…)
Jednym okiem Rotterdam (Alcaraz - Hurkacz), jednym uchem "Chlebem i soulą", tam Maję zastępuje Smok. Całym sobą odpoczywam po moim mini maratonie w radiu. Kiedyś mogłem w piątki pracować rano i wieczorem, ale to już było... Na zdjęciach Hobart z czasów, kiedy nie mieszkali tam Piraccy. Oferta była kusząca, bo w cenie biletu na przelot z Melbourne do Hobart były 3 noce w hotelu w centrum miasta. I jak tu nie lecieć? W hotelu po całym dniu chodzenia zobaczyłem "Next Best Thing", raczej nie do końca... Ale piosenka została.
(Dalej…)
Meksyk? Nie, jutro mam "nagłe zastępstwo za niedomagającego kolegę". A tak się cieszyłem na wolny dzień... Nic to, będę namawiał głosujących na listę piosenek 357 do bicia rekordu. A czy się uda? Wymyśliłem hasło: "miałeś zagłosować jutro, głosuj już dziś!". Sam to zaraz zrobię, bo jutro robota. Rano miałem gotować leczo, będzie pichcone po południu. A zdjęcia rzeczywiście z Meksyku, z kwietnia 1997 roku... Zdrowia i kielich dobrego Shiraza!
(Dalej…)