Cień radia...
Światowy Dzień Radia... Teatr wyobraźni i tak niech zostanie. I żeby nie chodziło o słupki słuchalności. Ja tam zresztą w to nie wierzę. Niech radio gra! Bo jeśli nie, to będę musiał napisać książkę "Wierzę w życie pozaradiowe". A jakoś do pisania mnie nie ciągnie. Wcale... Nowy komputer. Moja świętej pamięci Mama mówiła: "zachciało ci się, jak starej babie torek". Torki - śliwki. Mówiła takie zdanie, kiedy zachcianka była z gatunku niemożliwych...
Nowoczesność. Nie mam nic przeciw niej, choć jestem raczej staroczesny. Tak, kupiłem jabłko. Zgodnie z ustaleniami ze środy pojawiłem się w sklepie w niedzielę o 10. „To nam zajmie nie więcej niż godzinę” powiedział Pan Mariusz. Chodziło o przepisanie danych ze staruszka na młodziaka. Po dwóch godzinach, kiedy moje komputery się „nie widziały” Pan Mariusz zdecydował, że przerzucimy wszystko na dysk zewnętrzny, a następnie do nowego komputera. Kiedy maszyna pokazała, że zdjęcia będą się przerzucały 8 i pół godziny powiedziałem „to ja nie mam aż tyle czasu”. Proszę zapakować komputer, będzie stał w domu jak ładny mebel. Bardzo ładny! Pan Mariusz załamał się, kiedy zadzwoniłem w międzyczasie do koleżanki i powiedziałem: „mam na zbyciu mało używany komputer po okazyjnej cenie, łapiesz się?”. NIE! Krzyknął Pan Mariusz. Żartowałem... Kolega Kumaty zrobi swoje, kiedy ja będę w Szklarskiej. Mam nadzieję, że zrobi. Tak czy inaczej, będzie przerwa w pisaniu. Zmiany, zmiany, zmiany! Oby na dobre.
Zdjęcia na dziś: ciąg dalszy. Ten sam 21 października. Dojechaliśmy z Pawłem do Kata Tjuta. Mieliśmy dobry czas. Mało ludzi, piękne światło. Cudowny spacer. I ławeczki po drodze...
Muzyka na dziś: Zazie „Encore heureux” (2015). Słucham chyba piąty raz. I jest coraz lepiej. Jak to możliwe, że wcześniej nie znałem Jej nagrań. Przesyłka z dwiema ostatnimi płytami Artystki dotarła z Francji dziś. Dziękuję. Piękne znaczki na kopercie. Tak, zbierałem kiedyś znaczki! I obiecałem kiedyś wrócić do tematu. Obiecanki cacanki! Wrócę.
Wino na dziś: Wolf Blass Yellow Label Cabernet Sauvignon 2011, South Australia. Świetne!
Jutro Walentynki. Niestety... Ale postaram się ładnie grać “do południa”. Pojutrze Szklarska Poręba. A tam przedwiośnie?
Pozostałe wpisy
» Licciola, czyli gdzieś między... (2024-10-03, 19:54)
» Zaczęli grzać... (2024-10-01, 19:54)
» Plaża... (2024-09-28, 19:54)
» Zachodu jest warte... (2024-09-26, 19:54)
» Korsyka... (2024-09-24, 19:54)
» Śnieżka w śniegu... (2024-09-14, 19:54)
» Jesien w Chicago... (2024-09-12, 19:54)
» Przez Samolot... (2024-09-10, 19:54)
» Pomyka jesień... (2024-09-03, 19:54)
» Park Narodowy Zion, Utah... (2024-08-31, 19:54)